Szymon Kołecki w MMA. Paweł Nastula: postaram się, żeby nie powtórzył moich błędów
- Ja zacząłem od razu z grubej rury, moją pierwszą walkę stoczyłem z drugim zawodnikiem świata. Natomiast tutaj chcemy, żeby Szymon stopniowo wchodził do MMA, żeby się rozwijał - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Paweł Nastula.
2017-02-11, 13:00
Posłuchaj
Paweł Nastula o przygodzie Szymona Kołeckiego z MMA (PolskieRadio.pl)
Dodaj do playlisty
Wielkimi krokami zbliża się pierwsza w tym roku gala Profesjonalnej Ligi MMA. Największe emocje budzi chyba debiut Szymona Kołeckiego.
Wszyscy z niecierpliwością czekają na debiut Szymona. Będzie to jego pierwsza walka, obserwuję go na co dzień w swoim klubie, robi duże postępy. Myślę, że da fajną walkę.
Powiązany Artykuł
Kołecki: zostałem brutalnie wyrwany ze sportu, teraz wracam
Czego możemy spodziewać się po Szymonie Kołeckim? Za nim kilka miesięcy treningów, jest już gotowy na wejście do klatki?
To nie jest tak, że Szymon trenuje parę miesięcy. Od stycznia zaczął przygotowywać się w moim klubie, ale z tego, co z nim wcześniej rozmawiałem - to on już trenował od dłuższego czasu. Może nie na takich obrotach jak teraz, kiedy się szykuje do walki - ale wiem, że nie podnosił tylko ciężarów - trenował stójkę, zapasy, Ju-Jitsu. Nie przyszedł całkowicie od zera. Szymon naprawdę ma predyspozycję do tego sportu. Trenując przez wiele lat ciężary te ciało nie jest jeszcze tak poukładane jak powinno być do MMA. Natomiast zapasy naprawdę ma na przyzwoitym poziomie. W parterze też bardzo dobrze układa ciało, trochę więcej trzeba popracować nas stójką, ale mamy na to czas.
Kilka dni temu rozmawiałem z Szymonem Kołeckim i mówił, że te pierwsze trzy walki, które ma zakontraktowane, to będą trochę takie starcia na przetarcie.
Musimy mu pomóc. Ja zacząłem od razu z grubej rury, moją pierwszą walkę stoczyłem z drugim zawodnikiem świata. Natomiast tutaj chcemy, żeby Szymon stopniowo wchodził do MMA, żeby się rozwijał. Szymon mówił o tym, że zamierza stoczyć dziesięć walk, więc chcemy, żeby pierwsze jego walki były przetarciem - aczkolwiek nie będzie tak, że dostanie takich przeciwników, z którymi będzie mógł sobie łatwo poradzić. Dobieramy mu takich zawodników, żeby z nimi nie walczył o życie tylko, żeby rzeczywiście mógł z nimi powalczyć i zobaczymy co będzie dalej.
REKLAMA
Paweł Nastula był w podobnej sytuacji jak Szymon Kołecki. Do MMA przychodził pan z innej dyscypliny sportu. Ciężko jest się sportowcowi przestawić?
Paweł Nastula Szymon mówił o tym, że zamierza stoczyć dziesięć walk, więc chcemy, żeby pierwsze jego walki były przetarciem
To zależy z jakiej dyscypliny się przechodzi. Mi może było trochę łatwiej, ponieważ ja przeszedłem z judo i tę walkę miałem we krwi. Szymonowi na pewno jest troszeczkę trudniej, ale widzę dużo podobieństwa. Ja zacząłem uprawiać MMA w wieku 35 lat po zakończeniu kariery w judo. Szymon soją przygodę z mieszanymi sztukami walki także rozpoczyna w tym samym wieku. Szymon jest mistrzem olimpijskim, ja też nim jestem. Dużo nas łączy. Będę mu mocno kibicował i pomagał. Będę dzielił się również swoim doświadczeniem, które miałem. Będę starał mu się pomagać na tyle, żeby nie popełniał takich błędów jakie ja popełniłem.
Na konferencji prasowej przed galą PL MMA pojawił się Marcin Najman, który rzucił rękawice, m.in. Szymonowi Kołeckiemu.
Marcin lubi rzucać takie tematy i zachęcać różnych zawodników do walki ze sobą. Natomiast skupmy się teraz na tej gali, która będzie 4 marca w Łomiankach. Gali, podczas której Szymon stoczy swoją pierwszą walkę. Po tym starciu zobaczymy co będzie dalej. Może na następnej gali zmierzy się z Najmanem, tego nie wiadomo.
Rozmawiał Artur Jaryczewski, PolskieRadio.pl
REKLAMA