PŚ w skokach: Kamil Stoch wygrał, choć bolała go głowa. "Bardzo źle się czułem".
Kamil Stoch potwierdził, że w tym sezonie nie ma na niego mocnych. Lider reprezentacji wygrał konkurs w Sapporo i umocnił się na prowadzeniu w Pucharze Świata. Jak sam przyznał, łatwo nie było.
2017-02-12, 10:26
Kamil Stoch chciał zatrzeć złe wrażenie po sobotnim konkursie, w którym zajął dopiero 18. miejsce. Zrehabilitował się w najlepszy z możliwych sposobów.
Po pierwszej serii lider PŚ znajdował się na drugim miejscu, ustępując o 1,3 punkta Niemcowi Andreasowi Wellingerowi. Trzeci był triumfator sobotniego konkursu Maciej Kot.
Powiązany Artykuł

Kamil Stoch wyprzedził Goldbergera
W 2. serii Kamil Stoch lądował na 140. metrze i wyprzedził Wellingera o 7,4 punktu. Kot nie utrzymał miejsca na podium, wyprzedził go Austriak Stefan Kraft.
- Jak nie wychodzą skoki to jestem zły. Wczoraj coś nie grało. Dzisiaj już wiedziałem , co mam zrobić. Były trudne warunki, trzeba było mieć trochę szczęścia.ja je miałem i umiałem je wykorzystać - podsumował Stoch.
TVP Sport
- Potrafię się szybko odbudować i zregenerować. W tym momencie jestem w dyspozycji, która pozwala mi na szybkie poprawianie błędów - podkreślił.
- Zwycięstwo smakuje super. Przyjeżdżając do Japonii i "robiąc" tylko parę punktów, to nie jest miła sytuacja. Mimo słabszego momentu, potrafiłem się szybko odbudować. Słuchanie Mazurka tak daleko od domu, to coś wspaniałego. Szczególnie z polskimi kibicami - dodał.
Zdradził, że w niedzielę nie czuł się najlepiej. - Bardzo źle się czułem podczas zawodów, bolała mnie głowa. Gdyby nie było drugiej serii, to też dobrze - przyznał z uśmiechem.
W klasyfikacji generalnej Kamil Stoch ma 1180 punktów i o 140 punktów wyprzedza Krafta.
W środę i czwartek skoczków narciarskich czekają dwa konkursy PŚ w Pjongczang w Korei Południowej, które będą będą próbą przedolimpijską przed przyszłoroczną imprezą czterolecia.
kbc