Ekstraklasa: rzuty karne zrobiły różnicę. Korona Kielce lepsza od Wisły Płock
Piłkarze Korony Kielce w 22. kolejce Ekstraklasy zgarnęli bardzo cenne trzy punkty. Przed własną publicznością pokonali Wisłę Płock 4:2.
2017-02-18, 17:45
Posłuchaj
Ilian Micański po meczu z Wisłą (IAR)
Dodaj do playlisty
Pierwsi groźną sytuację już po kilkudziesięciu sekundach stworzyli goście, ale strzał Giorgi Merabaszwilego pewnie obronił Michal Pesković. Odpowiedź Korony była natychmiastowa. Najpierw uderzenie Ilijana Micańskiego wybronił w świetnym stylu Seweryn Kiełpin, a chwilę później mocny strzał Vanji Markovicia minął bramkę zespołu z Mazowsza.
W 24. minucie aktywniejsi gospodarze po składnej akcji objęli prowadzenie. Po świetnym podaniu Jacka Kiełba, Micański wymanewrował obrońców Wisły, minął bramkarza gości i skierował piłkę do pustej bramki. Zespół Marcina Kaczmarka ruszył do bardziej zdecydowanych ataków, ale to Korona stwarzała groźniejsze sytuacje. Po pół godzinie gry na bramkę zespołu z Mazowsza strzelał Kiełb, ale jego strzał pewnie wyłapał Kiełpin.
Trzy minuty później Korona prowadziła już 2:0. W polu karnym Wisły Patryk Stępiński faulował Micańskiego, a rzut karny pewnie na bramkę zamienił Kiełb. Nie mający już nic do stracenia wiślacy ruszyli ponownie do przodu, ale dość długo nie potrafili znaleźć sposobu na rozmontowanie kieleckiej defensywy.
Jednak na dwie minuty przed przerwą goście zdobyli kontaktową bramkę. Gruzin Merebaszwili wykorzystał sytuację sam na sam z Peskoviciem i pewnie skierował piłkę do siatki. Po 45 minutach Korona prowadziła z Wisłą Płock 2:1.
REKLAMA
Już chwilę po wznowieniu gry goście mogli doprowadzić do wyrównania, ale strzał byłego piłkarza Korony Kamila Sylwestrzaka zablokował Bartosz Kwiecień. W 49. min. groźne uderzenie z dystansu Kiełba obronił na raty Kiełpin. Jednak już minutę później bramkarz gości po raz trzeci musiał wyjmować piłkę z siatki. Po strzale Nabila Aankoura piłka trafiła w słupek, ale dobitka Miguela Palanki była już celna i Korona prowadziła 3:1.
Gospodarze nie zamierzali bronić dwubramkowego prowadzenia i stwarzali kolejne sytuacje do zdobycia bramki. W 57. min. bliski zdobycia gola był Kwiecień, ale strzelił ponad bramką Kiełpina. 10 minut później obrońcy Wisły popełnili kolejny błąd. W polu karnym faulowany był Grzelak i sędzia Tomasz Musiał podyktował drugą jedenastkę dla gospodarzy. Kiełb i tym razem się nie pomylił, podwyższając prowadzenie kieleckiego zespołu na 4:1.
Na 17 minut przed zakończeniem spotkania Kiełpin uchronił swój zespół przed utratą piątej bramki, broniąc uderzenie Micańskiego. Minutę później w opałach znaleźli się gospodarze, ale strzał wprowadzonego w drugiej połowie Przemysława Szymińskiego był minimalnie niecelny.
Gościom nie można było odmówić ambicji. Za wszelką cenę starali się zmienić niekorzystny wynik, co udało się im już w doliczonym czasie gry. Wynik spotkania na 4:2 ustalił rezerwowy zawodnik gości Jose Kante.
REKLAMA
Korona Kielce - Wisła Płock 4:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Ilijan Micański (24.), 2:0 Jacek Kiełb (33-kar.), 2:1 Giorgi Merebaszwili (43.), 3:1 Miguel Palanca (50.), 4:1 Jacek Kiełb (67-kar.), 4:2 Jose Kante (90+2.)
Korona Kielce: Michal Pesković - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień, Rafał Grzelak - Vanja Marković, Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb, Nabil Aankour (75. Jakub Mrozik), Miguel Palanca (61. Serhij Pyłypczuk) - Ilijan Micański (86. Michał Smolarczyk)
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Patryk Stępiński, Damian Byrtek, Tomislav Bozić, Kamil Sylwestrzak - Maksymilian Rogalski, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili (74. Damian Piotrowski), Arkadiusz Reca, Dimityr Ilijew, Przemysław Szymiński - Mateusz Piątkowski (53. Jose Kante)
REKLAMA
bor
REKLAMA