PŚ w skokach: Kamil Stoch nie myśli o Pucharze Świata? "Dla mnie ten sezon już jest wspaniały"
Kamil Stoch po pasjonującej walce wygrał konkurs lotów w Vikersund i w cyklu Raw Air zajął drugie miejsce. - Dla mnie ten sezon już jest wspaniały. Chciałem tylko wrócić do czołówki - mówi przed decydującymi starciami o Puchar Świata.
2017-03-20, 08:24
Posłuchaj
Kamil Stoch o rywalizacji ze Stefanem Kraftem o Kryształową Kulę (IAR)
Dodaj do playlisty
Norweski turniej Raw Air zaczął się dla Kamila Stocha słabo, długo wydawało się, że o jego podium będzie walczył tylko Piotr Żyła. Znakomity finisz, wygrana w Vikersund oraz... katastrofa Andreasa Wellingera pozwoliły Polakowi wspiąć się aż na drugie miejsce, tylko za plecami Stefana Krafta.
Kamil Stoch Chciałem podziękować żonie. Facet pokazuje siłę, kiedy dziękuje kobiecie
- Każde zwycięstwo jest dla mnie tak samo ważne. Niedzielne jest specyficzne, bo był to ostatni konkurs tego wyczerpującego turnieju. Ten dzień jest wisienką na tym całym torcie - podkreślił dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi (2014), zwycięzca tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni.
TVP Sport
- Początek był trudny, miałem problemy techniczne z lewą nartą. Szukaliśmy ze sztabem rozwiązania. Rozwiązanie było we mnie, ale i w sprzęcie - ocenił.
REKLAMA
Trudne chwile w Norwegii pokonał również dzięki swojej żonie. - Chciałem podziękować żonie. Facet pokazuje siłę, kiedy dziękuje kobiecie. Powtarzała: Wierzę w ciebie - mówił Stoch.
Powiązany Artykuł

Pasjonująca walka Stocha i Krafta o Puchar Świata
W pewnym momencie do podium Raw Air brakowało mu 100 punktów. - Dla mnie ten turniej skończył się w Oslo. Przełomem było Lillehammer. Może skoki pod względem długości nie były wybitne, ale tam zacząłem robić swoje - dodał.
Po wygraną w Raw Air, aż do ostatniego skoku w Vikersund, zmierzał Niemiec Andreas Wellinger. Niemal spadł jednak na bulę i konkurs zakończył na 18. miejscu, a turniej Raw Air ostatecznie na trzecim.
- Powiedziałem Andreasowi, żeby się nie przejmował. To trudne dla każdego zawodnika. Ale trzeba żyć dalej. Szkoda go, był najbardziej solidnym zawodnikiem. Zepsuł jeden skok, ale to przesądziło, że nie wygrał turnieju - ocenił Kamil.
REKLAMA
TVP Sport
Teraz dwa konkursy na mamucie w Planicy (plus "drużynówka"), które zdecydują o tym, czy Stoch drugi raz w karierze zdobędzie Kryształową Kulą za zwycięstwo w Pucharze Świata. Do triumfatora Raw Air, Austriaka Stefana Krafta, traci już tylko 31 punktów.
- Jesteśmy kolegami. W tym momencie, jeśli tak skończy się się ten sezon będę szczęśliwy. Dla mnie już jest wspaniały. Chciałem tylko wrócić do czołówki. Ale to nie znaczy, że nie będę walczył - zakończył.
kbc
REKLAMA
REKLAMA