Liga Mistrzów: piłkarze Bayernu Monachium zrobili awanturę sędziom? Klub stanowczo zaprzecza
Przedstawiciele Bayernu Monachium zaprzeczyli, jakoby Robert Lewandowski i inni piłkarze wtargnęli do szatni sędziów po zakończeniu wtorkowego spokania ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Realem Madryt (2:4 po dogrywce). O incydencie informowały hiszpańskie media.
2017-04-19, 17:47
Posłuchaj
Gazeta "Marca" doniosła, że ok. 20 minut po ostatnim gwizdku spotkania w Madrycie Lewandowski, Hiszpan Thiago Alcantara i Chilijczyk Arturo Vidal krzyczeli na sędziów używając niecenzuralnych słów, a także wtargnęli do strefy przeznaczonej wyłącznie dla arbitrów.
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów - serwis specjalny
Bayern zdementował te informacje, a także doniesienia o tym, że musiała interweniować ochrona stadionu. Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zaznaczyła, że nie zostały wszczęte żadne procedury dyscyplinarne.
Bayern zapowiedział nawet, że rozpatrzy zastosowanie środków prawnych wobec mediów, które opisały ten nieprawdziwy zdaniem klubu incydent.
Piłkarze, trener i kierownictwo klubu z Bawarii nie kryli pretensji do węgierskiego arbitra Viktora Kassaia, który - ich zdaniem - niesłusznie usunął Vidala z boiska i uznał dwa gole Cristiano Ronaldo, mimo że Portugalczyk był na spalonym.
Jednak, jak pokazały powtórki - także przy późniejszym golu dla Bayernu Monachium na 1:2 (samobójcze trafienie Sergio Ramosa) był spalony. Na ofsajdzie znajdował się jeden z zawodników Bawarczyków i choć nie dotknął piłki to w oczywisty sposób absorbował uwagę defensywy. Były zawodnik "Królewskich" - Guti skomentował w "Marce", że wideopowtórki pozwoliłyby uniknąć Realowi Madryt "niepotrzebnej dogrywki".
REKLAMA

To jednak umknęło uwadze piłkarzy Bayernu, którzy - według hiszpańskich mediów - mieli wejść do sędziowskiej szatni.
"W tunelu słychać było wrzaski, wtargnięto także do strefy, w której mogli przebywać tylko sędziowie. "Bohaterami" tej sceny byli Lewandowski, Thiago i Vidal. Ten ostatni później nawet nie zaprzeczał" - napisano na stronie internetowej dziennika "Marca".
Bawarczycy przegrali w Madrycie po dogrywce 2:4, a w dwumeczu 3:6, i odpadli z rozgrywek w ćwierćfinale.
Bayern złożył także do UEFA skargę na sposób, w jaki miejscowi policjanci potraktowali kibiców gości. W przerwie spotkania funkcjonariusze wtargnęli na sektor przyjezdnych i użyli pałek przeciwko przyjezdnym z Monachium. Według doniesień medialnych, służby porządkowe domagały się usunięcia jednego z transparentów. Sytuacja uspokoiła się po kilkunastu minutach.
"Bayern uważa działania policji za przesadne i niewłaściwe" - napisano w klubowym oświadczeniu.
man
REKLAMA
REKLAMA