Tomasz Gollob radzi sobie coraz lepiej: w środę rozpoczniemy ponowną naukę przełykania
- Przez noc nie wydarzyło się nic złego. Jest z nim kontakt - powiedział Robert Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, który opiekuje się Tomaszem Gollobem.
2017-04-26, 11:08
Posłuchaj
Kilka godzin przy łóżku szpitalnym pacjenta spędził dziś jego przyjaciel, doktor pulmonologii Cezary Rybacki (IAR)
Dodaj do playlisty
- Pan Gollob noc spędził bardzo spokojnie. Oddycha samodzielnie, a jego oddech jest stabilny. Wygląda na to, że coraz lepiej sobie radzi. Dzisiaj rozpoczniemy ponowną naukę przełykania i odżywiania drogą doustną. Nic nie wskazuje na to, żeby jego stan się pogarszał. Wprost przeciwnie - stabilizuje się i poprawia - dodał Włodarski.
Lekarz uzupełnił, że pacjent znajduje się na oddziale intensywnej terapii i personel jest mu w stanie w każdej chwili pomóc, gdyby wydarzyło się coś niepokojącego. - W czwartek lub piątek będę decydował, czy możemy go przenieść na inny oddział. Kontakt logiczny i słowny z Gollobem mamy od wczorajszego popołudnia - dodał.
Po nocy z wtorku na środę, informacje przekazywał też lekarz dr Cezary Rybacki, który jest ordynatorem Oddziału Klinicznego Pulmonologii i Alergologii Wojskowego i przyjacielem sportowca od kilkudziesięciu lat. - Z powodu otrzymywanych leków kontakt z Tomaszem ogranicza się do pojedynczych słów. Poszedłem do niego jako kolega i powiedziałem, że będzie dobrze, a to jak się czuje teraz jest przejściowe. Prawdopodobnie w czwartek zostanie przeniesiony Kliniki Neurochirurgii do prof. Harata, który go operował. On zajmie się jego dalszym leczeniem. Podtrzymałem go na duchu. Teraz nie odczuwa bólu, ale jest pod wpływem leków. Nie wyciągałbym daleko idących wniosków odnośnie jego stanu psychicznego, ale wydaje się, że jest dobrze. Tomek zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Wiem z rozmowy z jego bratem Jackiem, którą przeprowadziłem wczoraj, że Tomek miał skinąć głową potwierdzająco na jego pytanie o to, czy pamięta moment wypadku" - wyjaśnił Rybacki.
TVP Sport
We wtorkowy wieczór lekarz podkreślił, że "Tomasz Gollob jest w stanie ostrego szoku rdzeniowego oraz pod wpływem leków, więc jego czucie jest trudne do określenia. Taki stan może potrwać od 3 do 6 tygodni".
46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 r., w niedzielne przedpołudnie miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.
Jak wykazały badania w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Jeszcze w niedzielę przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. We wtorek został z niej wybudzony.
(ah)
REKLAMA
REKLAMA