Liga Mistrzów: Kamil Glik pod ostrzałem po brutalnym zagraniu

2017-05-10, 14:40

Liga Mistrzów: Kamil Glik pod ostrzałem po brutalnym zagraniu
Kamil Glik w starciu z Gonzalo Higuainem. Foto: PAP/EPA/ANDREA DI MARCO

Juventus Turyn wygrał po raz drugi z AS Monaco - tym razem 2:1 - i awansował do finału Ligi Mistrzów. Media sporo miejsca poświęcają jednak sytuacji z 73. minuty rewanżowego meczu. 

Posłuchaj

Włosi byli pewni, że turyński zespół zagra w finałowym spotkaniu w Cardiff, jednak nikt nie spodziewał się dwubramkowego prowadzenia już po pierwszej połowie. Więcej na ten temat z Rzymu Piotr Kowalczuk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Gonzalo Higuain, napastnik gospodarzy, upadł na murawę po starciu z Tiemoue Bakayoko, a po jego nodze z premedytacją przeszedł Kamil Glik.

- Widać, że między nimi "iskrzyło". Kamil w spotkaniach na stadionie Juventusu zawsze chciał się pokazać. Ale powinien pokazać się z dobrej strony, a nie z tak złej. Ewidentnie stanął na mięsień dwugłowy Higuaina. Takie sytuacje zdarzają się na boiskach piłkarskich, ale absolutnie nie wolno ich powielać i chwalić. Zdecydowanie powinno tu być napomnienie, a kto wie, czy nie czerwona kartka - skomentował w Piotr Czachowski, były piłkarz ligi włoskiej.

Włoskie media zwróciły uwagę na to, że Kamil Glik dopuścił się na Higuainie "fatalnego faulu". Według turyńskiej gazety to "niegodziwość zupełnie nie na miejscu". Środkowy obrońca przyznał po meczu, że być może zasłużył na czerwoną kartkę, jednak jego intencją nie było zrobienie krzywdy rywalowi.

- Podczas meczów są faule, taka jest piłka nożna. Nie widzieliśmy się, rozmawiałem z innymi piłkarzami Juve, ale z Higuainem się nie spotkaliśmy, więc niestety nie miałem okazji, by z nim porozmawiać - mówił Glik.

Zaznaczył też, że w przeszłości w meczach między Juventusem i Torino, piłkarzom "Starej Damy" także uchodziły na sucho niektóre zagrania. Trudno jednak uznać, by te wytłumaczenia w jakikolwiek sposób tłumaczyły to, co zrobił Polak. 

Trener Juventusu po ostatnim gwizdku mocno zaskoczył dziennikarzy. Powiedział, że Glik zasługuje na podziękowania, bo ta akcja pozwoliła jego zawodnikom obudzić się w momencie, w którym "zaczynali przysypiać", a to wydarzenie skutecznie ich obudziło.

ps

Polecane

Wróć do strony głównej