Liga Europy: Lech Poznań i Arka Gdynia odpadły z rozgrywek

Trzecia runda eliminacji Ligi Europy okazała się zaporą nie do przejścia dla polskich drużyn. Lech Poznań odpadł z holenderskim FC Utrecht, a Arka Gdynia musiała uznać wyższość FC Midtjylland.

2017-08-03, 22:35

Liga Europy: Lech Poznań i Arka Gdynia odpadły z rozgrywek
Piłkarz Lecha Nikola Vujadinović nie może uwierzyć w to co się stało. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Posłuchaj

Maciej Makuszewski mówił, że Lech w dwumeczu był lepszą drużyną (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rywalem "Kolejorza" była czwarta drużyna holenderskiej Eredivisie, ale tam każdą drużynę od tzw. wielkiej trójki (Ajax Amsterdam, Feyenoord Rotterdam, PSV Eindhoven) dzieli przepaść. Już pierwszy mecz pokazał, że to Lech jest zespołem lepszym i z wyniku 0:0 bardziej zadowoleni byli gospodarze.

Dlatego wydawało się, że przed własną publicznością podopieczni Nenada Bjelicy nie będą mieli problemu z przypieczętowaniem awansu.

Ale to w końcu polski klub, a te jak wiadomo bardzo lubią sobie komplikować sytuację. I tym tropem poszli Lechici, którzy pozwolili rywalom strzelić bramkę już w 45. sekundzie.

Nie wiadomo czy ekipa z Poznania miała zamiar przed meczem zaatakować od samego początku, ale teraz już nie miała wyboru. I trzeba przyznać, że tak faktycznie było. Poznańska lokomotywa pokazała warszawskiej Legii jak ta powinna była zagrać w środowym meczu z Astaną. Lech szybko zepchnął rywali do defensywy, a gra Holendrów wyglądała na rozpaczliwą. Efekty przyszły w 26. minucie, ale z dużą pomocą sędziego. Strzelec bramki Christian Gytkjaer znajdował się bowiem na wyraźnym spalonym, a mimo to sędzia wskazał na środek boiska.

REKLAMA

Do awansu brakowało więc już tylko jednej bramki. Skrzydłowi gospodarzy wzięli obrońców Utrechtu "na karuzelę", ale ci wytrzymali do końca pierwszej połowy. Z przodu goście mieli jedną groźną sytuację, ale fatalnie pomylił się Urby Emanuelson.

Lech miał całą drugą połowę na strzelenie jeszcze jednej bramki, a w dodatku od 70. minuty Utrecht grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla Ramona Leeuvina. Lech raz po raz przenosił piłkę pod pole karne przeciwników, ale zawsze czegoś brakowało. Optyczna przewaga przełożyła się na... stratę bramki. Po błędzie Wołodymyra Kostewycza Holendrzy wyszli z kontrą i ponownie wyszli na prowadzenie. Ponieważ była to 89. minuta wszystko stało się jasne. I choć w doliczonym czasie gry jeszcze raz trafił Gytkjaer to na awans zabrakło już czasu.

Zupełnie z innej perspektywy do rywalizacji w europejskich pucharach przystępowała Arka. W starciu z Duńczykami nikt gdynianom większych szans nie dawał, ale podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przed tygodniem sprawili ogromną niespodziankę i wygrali 3:2. Na rewanż jechali więc bronić skromnej zaliczki.

Wiadomo jednak, że najlepszą obroną jest atak i gra Arki nie przypominała "obrony Częstochowy". Dlatego oglądaliśmy ciekawą pierwszą połowę, jednak nie zakończoną golami, co polskiego zespołu zbytnio nie martwiło.

REKLAMA

Jakież było zdziwienie miejscowej publiczności, kiedy w drugiej połowie wynik otworzył Dawid Sołdecki. I pewnie byłyby to gol na wagę awansu gdyby nie fakt, że piłkarze Arki postanowili wyciągnąć do rywali pomocną dłoń. Konkretnie Tadeusz Socha i konkretnie głowę. W taki bowiem sposób na niespełna kwadrans przed końcem pokonał własnego bramkarza.

Końcówka meczu to już dominacja gospodarzy, Polacy rozpaczliwie wybijali piłki z własnego pola karnego. W doliczonym czasie gry, po wrzutce na tak zwaną "aferę" jedną z ostatnich szans wykorzystał Alexander Sorloth i oddał strzał na wagę awansu.

LECH POZNAŃ - FC UTRECHT 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Kerk (1.), 1:1 Gytkjaer (26.), 1:2 Labyad (89.), 2:2 Gytkjaer (90+3.)

REKLAMA

Lech: Putnocky - Dilaver (81. Rakels), Janicki, Vujadinović, Kostewycz - Trałka, Tetteh (85. Nielsen) - Makuszewski, Majewski, Situm (71. Barkroth) - Gytkjaer

Utrecht: Jensen - Klaiber, ven der Maarel, Janssen, Braafheid (69. van der Meer) - van de Streek, Leeuwin, Labyad, Emanuelson (46. Ayoub) - Kerk (74. Troupee), Dessers

FC MIDTJYLLAND - ARKA GDYNIA 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Sołdecki (59.), 1:1 Socha (77. sam.), 2:1 Sorloth (90+3.)

REKLAMA

Midtjylland: Hansen - Nissen Kristensen, Hansen, Korcsmar, Dal Hende (69. Novak) - Sparv (75. Kraev) - Borring (57. Sorloth), Poulsen, Hassan, Wikheim - Onuachu

Arka: Steinbors - Socha, Marcjanik, Sobieraj, Warcholak - Sołdecki - Marcus (75. Rey), Kakoko, Marciniak, Piesio - Kun (56. Siemaszko)

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej