Ekstraklasa: kolejny słaby mecz i kolejna porażka Legii Warszawa. Termalica ma patent na warszawian

Dwie porażki, remis i zwycięstwo - to bilans Legii Warszawa po czterech pierwszych kolejkach Ekstraklasy sezonu 2017/18. W sobotę mistrz Polski poległ w Niecieczy.

2017-08-05, 22:48

Ekstraklasa: kolejny słaby mecz i kolejna porażka Legii Warszawa. Termalica ma patent na warszawian

Posłuchaj

Legia jeszcze nigdy nie wygrała na stadionie w Niecieczy. Trener mistrzów Polski Jacek Magiera tak podsumował to spotkanie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Legia czekała na mecz, który doda jej pewności siebie, w którym wreszcie odniesie przekonujące zwycięstwo i zostawi za sobą słaby początek sezonu, stracone punkty i przedwczesne pożegnanie z Ligą Mistrzów. W pierwszej połowie piłkarze Jacka Magiery nie pokazali jednak nic, co mogło być sygnałem przerwania marnej passy.

Stołeczny zespół oczywiście był faworytem, przeważał, starał się prowadzić grę, ale znów niewiele z tego wynikało. Termalica, mimo zaledwie jednego punktu w trzech dotychczasowych spotkaniach, nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Gospodarze pokazali, że mają solidną defensywę, która rzadko dopuszcza przeciwne drużyny do dogodnych sytuacji.

Szkoleniowiec mistrza Polski dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie, swoją szansę otrzymał m.in. dobrze wyglądający ostatnio Sebastian Szymański, ale nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry. W pierwszych 45 minutach Legia stworzyła sobie dwie niezłe okazje do tego, by zdobyć gola, jednak za każdym razem brakowało dokładego dogrania.

Świetną okazję dla niecieczan zaprzepaścił Bartosz Śpiączka, który nieczysto trafił w piłkę po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony. Ogólnie jednak bramkarze mieli niewiele pracy, a tempo spotkania, delikatnie mówiąc, nie porywało.

REKLAMA

Nieco ponad 10 minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania gospodarze zaskoczyli przyjezdnych. Piłkę do siatki skierował Łukasz Piątek, kapitan Termaliki. Urodzony w Warszawie pomocnik miał jeszcze okazje do strzelenia przynajmniej jednej bramki, ale przestrzelił. Konsekwencji jednak nie było.

Legia znów zagrała słabo, znów nie pokazała cienia kreatywności. Grono piłkarzy, którzy zawodzą, wciąż jest szerokie. Okazje, które stwarzał sobie mistrz Polski, nie były wynikiem porywających akcji, finezji czy umiejętności rozklepania obrony Termaliki. Główne zagrożenie to stałe fragmenty gry, dośrodkowania, z których któreś co jakiś czas będzie docierać do celu. 

Jak Magiera poradzi sobie z kryzysem? Wydaje się, że to obecnie najważniejsze pytanie w kontekście Legii. Termalica zwyciężyła po raz pierwszy w tym sezonie, ogrywając zespół z Warszawy trzeci raz z rzędu w roli gospodarzy. Mariusz Rumak odegnał od siebie czarne chmury, a te ruszyły w stronę ulicy Łazienkowskiej w stolicy.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Łukasz Piątek (54).

REKLAMA

Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Vlastimir Jovanovic, Bartosz Śpiączka, Mateusz Kupczak. Legia Warszawa: Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 4 561.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha - Patryk Fryc, Akos Kecskes, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko - Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanovic (81. Samuel Stefanik), David Guba (57. Patrik Misak), Łukasz Piątek, Martin Mikovic (80. Vladislavs Gutkovskis) - Bartosz Śpiączka.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Michał Kopczyński (64. Guilherme), Sebastian Szymański (61. Michał Kucharczyk), Krzysztof Mączyński, Thibault Moulin, Kasper Hamalainen - Armando Sadiku (71. Cristian Pasquato)

REKLAMA

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej