Rosja 2018: skandaliczne zachowanie niemieckich kibiców. UEFA wyciągnie konsekwencje?
Wciąż słychać komentarze po tym jak niemieccy kibice zachowywali się podczas meczu ich reprezentacji z Czechami. Mimo, iż podopieczni Joachima Loewa w meczu eliminacji mistrzostw świata pokonali Czechy 2:1, niemieckie media wiele miejsca poświęciły zachowaniu fanów.
2017-09-06, 13:15
Komentatorzy, a także niemieccy piłkarze są zbulwersowani zachowaniem części kibiców, którzy nie uszanowali minuty ciszy, wygwizdali czeski hymn, szydzili z własnego zawodnika, a także wznosili nazistowskie okrzyki "Sieg Heil!".
Podkreślono, że Niemieccy piłkarze stanowczo odcięli się od tych wydarzeń. Mimo zwycięstwa po spotkaniu nie podeszli do sektora gości, by podziękować za doping.
- Jeśli śpiewane są hasła o narodowo-socjalistycznym tle, to nie ma powodu, by to popierać i podchodzić do trybun - mówił po meczu pomocnik Julian Brandt.
- To było tak złe, że nie było nawet mowy o podejściu do trybun. To nie są kibice, tylko szukający kłopotów chuligani, którzy nie mają nic wspólnego z prawdziwymi fanami piłki. Musimy się upewnić, że ci ludzie zostaną zabrani ze stadionu - podkreślał Mats Hummels i dodawał, że przyśpiewki "to była katastrofa”. - Fatalnie to wyglądało. Zupełnie się od tego odcinamy i nie chcemy mieć z tym nic wspólnego - zaznaczył Hummels.
REKLAMA
Sprawie przygląda się prezes niemieckiej federacji piłkarskiej Reinhard Grindel, który obiecał, że podczas najbliższego posiedzenia UEFA - 20 września w Szwajcarii.- będzie rozmawiał o tym jak były dystrybuowane bilety na ten mecz.
- Musimy omówić tę kwestię i wraz z innymi europejskimi stowarzyszeniami znaleźć sposoby zagwarantowania większej kontroli i identyfikacji kibiców - powiedział Grindel niemieckiemu magazynowi "Kicker”.
Prezes Grindel zwrócił także uwagę, że w krajach takich jak San Marino i Republika Czeska nie ma absolutnie żadnej kontroli nad dystrybucją biletów, a lokalni mieszkańcy mogą kupować wejściówki na mecze i nie są w żaden sposób identyfikowani.
Nie wiadomo, czy władze UEFA nie nałożą za zachowanie niemieckich kibiców kar. Ostatnio Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA ukarała Legię Warszawa grzywną. Kara dotyczyła pirotechniki i zakazanego baneru jaki fani Legii zaprezentowali podczas meczu eliminacji Ligi Europy.
REKLAMA
Na jednej z trybun przy Łazienkowskiej kibice wywiesili ogromny transparent z napisem: "W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi". Napis został zilustrowany obrazem dziecka (w czapce z biało-czerwoną flagą) z pistoletem przystawionym mu do głowy przez żołnierza w niemieckim mundurze.
Zgodnie z przepisami UEFA na stadionie - w trakcie meczów pod egidą tej organizacji - nie mogą być prezentowane hasła, które nie mają związku z wydarzeniem sportowym.
(ah)
REKLAMA