Formuła 1: Kubica w kolejnym sprawdzianie zamieni "furę" Williamsa na nowszy model? Zespół zaryzykuje?
Robert Kubica ma za sobą zamknięte dla mediów i kibiców testy na torze Silverstone. Według lakonicznego komunikatu Williamsa Polakowi "poszło dobrze". Teraz Kubica szykuje się już do kolejnego sprawdzianu.
2017-10-13, 18:00
W środę na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii Kubica jeździł modelem FW36 z 2014 roku. W przyszłym tygodniu (prawdopodobnie we wtorek i środę) polski kierowca ponownie siądzie za sterami Williamsa. Brytyjski zespół na dwa dni zarezerwował tor Hungaroring na Węgrzech. Przyszłotygodniowy sprawdzian będzie dla Kubicy bardziej emocjonujący, bo na torze pojawi się także Paul di Resta. Przejazdy Polaka będą porównywane z jazdą rezerwowego kierowcy Williamsa.
Kilkanaście godzin po testach w Wielkiej Brytanii pojawiła się informacja, że Robert Kubica dostanie szansę sprawdzenia tegorocznego samochodu. Jak podaje "Auto Bild", jazdy tegorocznym modelem mogłyby się odbyć w Abu Zabi.
Eksperci i kibice z dużym zainteresowaniem śledzą wysiłki podejmowane przez team Kubicy, związane z powrotem kierowcy na tory Formuły 1.
REKLAMA
W czwartek wywiad z Berniem Ecclestonem przeprowadził MotorSport.com. Biznesmen i jedna z najważniejszych postaci wyścigów tej kategorii, człowiek-instytucja, do stycznia tego roku prezes Formuły 1, jest przekonany o tym, że Kubicę wciąż stać na to, by jeździć z najlepszymi.
- Gdyby nie wypadek, uważam, że przez te lata zostałby mistrzem świata. Wierzę, że może wrócić jeszcze silniejszy, a przez wszystko to, co przeszedł, jeździć bardziej agresywnie niż kiedyś. Jeśli uda mu się to, co chce osiągnąć, będzie ważnym nabytkiem dla Formuły 1, ludzie staną za nim znając jego historię - mówił.
Ecclestone ma dla Williamsa jedną, za to wystarczająco wymowną radę.
- Gdybym był na ich miejscu, zdecydowanie starałbym się go przekonać, by podpisał kontrakt. Williams nie spisywał się tak dobrze, jak powinien. Nie wiem, czy przez zespół, czy przez kierowców. Dobrze byłoby mieć w bolidzie kogoś na tyle szybkiego, by się tego dowiedzieć - przyznał.
REKLAMA
Nie wszyscy jednak wypowiadają się w taki optymistyczny sposób. Amerykański dziennikarz Sam Hall ostrzega. - Podpisanie umowy z Kubicą to marzenie sponsorów. W tym przypadku problemy górują jednak nad pozytywami. Kontrakt z Kubicą jest zbyt ryzykowny, a ten biznes oparty jest na wynikach. Każdy musi sam ocenić czy warto tak ryzykować. Williams ma mistrzowskie ambicje. Dzięki Lance'owi Strollowi mocno się poprawił w trakcie tego sezonu. Stawianie na Kubicę może nie być najlepszym wyborem. Jedynym argumentem za jest wymóg Martini, aby mieć w swoich szeregach kierowcę, który skończył 25 lat - uważa Hall, w komentarzu dla amerykańskiego "Autoweek".
(ah, PolskieRadio.pl)
REKLAMA