"Paradise Papers": Lewis Hamilton uniknął VAT-u, sam od siebie wynajmował odrzutowiec?
2017-11-07, 11:08
Afera "Paradise Papers" ujawnia niejasne interesy kolejnych gwiazd sportu. Tym razem mistrza świata Formuły 1, Lewisa Hamiltona.
Posłuchaj
Kilkanaście miesięcy po ujawnieniu afery "Panama Papers", Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) zaczęło prezentować wyniki kolejnego śledztwa. Przeprowadziło je 382 dziennikarzy z 67 krajów, którzy przeanalizowali ponad 13 mln dokumentów z 19 "rajów" podatkowych z lat 1950-2016.
Według mediów, które współpracowały w ramach śledztwa ICIJ, to największy wyciek dokumentów na ten temat w historii. Jest on "nawet ważniejszy" od Panama Papers z kwietnia 2016 roku. W analizie dokumentów brały udział m.in. amerykański dziennik "New York Times", brytyjski nadawca BBC i gazeta "Guardian", francuski dziennik "Le Monde" czy hiszpańska telewizja La Sexta i dziennik "El Confidencial".
Powiązany Artykuł
"Paradise Papers" uderzy w Premier League?
Właśnie "Guardian" podał informacje na temat mistrza świata Formuły 1, Lewisa Hamiltona. Angielski kierowca Mercedesa miał uniknąć opłat, głównie podatku VAT, w wysokości aż 17 milionów funtów.
Angielscy dziennikarze powołują się na kancelarię prawną Appleby z Bermudów. Ta miała stworzyć sprytny system dla Hamiltona. Mistrz F1 miał stworzyć kilka fikcyjnych firm leasingowych. Dzięki temu sam od siebie wynajmował swój luksusowy samolot, a podróże nim rozliczał jako... służbowe.
Zaoszczędził na tym miliony, pieniądze miał też lokować na Wyspach Normandzkich - Jersey i Guernsey. Dzięki firmom tam zlokalizowanym nie zapłacił np. dwóch milionów funtów podatku za luksusowe auta. Obóz Hamiltona twierdzi, że urzędy celne i podatkowe były o wszystkim poinformowane.
kbc, ps