Ekstraklasa: "czarny piątek" Lechii Gdańsk. Cracovia wygrywa, na pierwszym planie VAR

Po ogromnych emocjach w końcówce spotkania Cracovia zwyciężyła 2:1 z Lechią Gdańsk w pierwszym meczu 17. kolejki Ekstraklasy. Prowadzący spotkanie arbiter miał ogromny dylemat w kluczowej akcji meczu.

2017-11-24, 20:14

Ekstraklasa: "czarny piątek" Lechii Gdańsk. Cracovia wygrywa, na pierwszym planie VAR

Posłuchaj

Sławomir Peszko był rozgoryczony na ...system VAR. Sędzia korzystając z niego przyznał Cracovii karnego w doliczonym czasie. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiedzieć, że w w pierwszych 45 minutach inaugurującego 17. kolejkę Ekstraklasy starcia piłkarze nie rozpieszczali kibiców, to duże niedopowiedzenie. Właściwie wszystkie momenty, dla których warto było zobaczyć ten mecz, miały miejsce w drugiej części gry.

Jedni i drudzy musieli powalczyć o komplet puntów, który pozwoliłby im zbliżyć się do miejsca w czołowej ósemce na koniec fazy zasadniczej sezonu, ale pierwsza odsłona tego spotkania były niemrawe, jedni i drudzy mieli problemy ze skonstruowaniem składnych akcji. Goście grali agresywnie, próbowali wysokim pressingiem odbierać piłkę już na połowie rywala, co wprowadzało wiele zamętu w poczynania Cracovii. "Pasy" nie weszły zbyt dobrze w mecz, miały problemy z opanowaniem środka pola, większość ich prób zagrań otwierających drogę do bramki była niecelna.

Goście wyglądali lepiej, wszystko wskazywało na to, że kontrolowali boiskowe wydarzenia. Po dośrodkowaniu Rafała Wolskiego mieli nawet szansę na to, by objąć prowadzenie, ale Grzegorz Wojtkowiak trafił w słupek. "Pasy" podjęły w ostatnich minutach próbę ataku, po niezłej akcji strzału głową próbował Wójcicki. Wysiłek spełzł na niczym - na posterunku był Kuciak. Sytuacji było jednak jak na lekarstwo.

Druga część gry zaczęła się od ataków gości, piłkarze Michała Probierza cofnęli się głęboko na własną połowę i skupili się na przeszkadzaniu rywalom w ofensywie. Polowali też na kontry, jednak większość podań nie docierała do osamotnionego na szpicy Krzysztofa Piątka.

REKLAMA

Odważniejsza gra opłaciła się przyjezdnym. Sławomir Peszko popędził lewą stroną, wpadł w pole karne i zdecydował się na ostre dośrodkowanie. Doszło do rykoszetu, który zaskoczył Sandomierskiego, gol został zapisany na konto Michała Helika jako trafienie samobójcze.

To zmusiło Cracovię do zmiany swojego nastawienia. I wreszcie przyszła naprawdę składna i godna uwagi akcja "Pasów". W 71. minucie 19-letni Kamil Pestka kapitalnie dośrodkował na głowę Piątka, a ten mierzonym strzałem nie dał szans Kuciakowi na skuteczną interwencję. Gospodarze poczuli krew, bramka ewidentnie ich natchnęła i pozwoliła wierzyć, że mają realną szansę na zwycięstwo.

Szczepaniak trafił w słupek i mógł mówić o wielkim pechu, jednak w samej końcówce meczu doszło do sytuacji, która wywołała olbrzymie kontrowersje. W pole karne Lechii wpadł Javi Hernandez, wślizgiem zaatakował go Daniel Łukasik. Początkowo arbiter dał żółtą kartkę Hiszpanowi za symulowanie, później skorzystał z systemu VAR i zmienił decyzję. 

Konsultacja trwała długo, a decyzja pozostawia wątpliwości. Wydaje się, że zawodnik "Pasów" szukał kontaktu z rywalem, dodał od siebie bardzo dużo. Z drugiej strony Łukasik nie dotknął piłki, a jego interwencja była zdecydowanie nierozważna. Do piłki podszedł Piątek i zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, dając Cracovii prowadzenie.

REKLAMA

Lechia nie była w stanie odpowiedzieć, a chwilę później sędzia zakończył spotkanie. 3 punkty pozwoliła podopiecznym Michała Probierza opuścić strefę spadkową, przeciwnicy mogą zaś mówić o prawdziwym "czarnym piątku".

Cracovia Kraków - Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Michał Helik (64-samobójcza), 1:1 Krzysztof Piątek (71-głową), 2:1 Krzysztof Piątek (90+7-karny).

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Sergei Zenjov, Krzysztof Piątek, Szymon Drewniak, Javi Hernandez. Lechia Gdańsk: Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Wolski, Sławomir Peszko, Paweł Stolarski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Lechia Gdańsk: Grzegorz Wojtkowiak (po meczu).

REKLAMA

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 5 611.

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Matic Fink (87. Diego Ferraresso), Michał Helik, Piotr Malarczyk, Kamil Pestka - Sergei Zenjov (70. Mateusz Szczepaniak), Adam Deja, Szymon Drewniak, Javi Hernandez, Jakub Wójcicki (87. Mateusz Wdowiak) - Krzysztof Piątek.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Grzegorz Wojtkowiak, Błażej Augustyn, Joao Nunes - Flavio Paixao, Patryk Lipski (61. Sławomir Peszko), Daniel Łukasik, Milos Krasic (81. Mateusz Matras), Rafał Wolski - Marco Paixao.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze