Turniej Czterech Skoczni: Kamil Stoch przyćmi blask Hannawalda? Polak przed szansą na Wielkiego Szlema
Kamil Stoch w sobotę może przejść do historii skoków narciarskich. Jeśli wygra w Bischofshofen, będzie drugim zawodnikiem, który triumfował na wszystkich czterech obiektach podczas jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni.
2018-01-06, 09:55
Posłuchaj
Dawid Kubacki po kwalifikacjach (IAR)
Dodaj do playlisty
Kamil Stoch ma szasnę zostać drugim w historii zawodnikiem, który sięgnie po końcowe zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni wygrywając wszystkie konkursy. Sztuki tej dokonał tylko Niemiec Sven Hannawald w sezonie 2001/02.
Michał Pol W Bischofshofen nie ma nawet kto podskoczyć Kamilowi. Jest w niesamowitej formie, a przy tym, słuchając jego wypowiedzi można odnieść wrażenie, że jest bardzo skoncentrowany na tych dwóch konkretnych skokach
- Musi podejść do tego na luzie i nie myśleć o tym, jaka nagroda na niego czeka. To będzie trudne, ale jeśli będąc w takiej formie jak teraz, tego nie wykorzysta, to może nie mieć już na to nigdy szansy – powiedział Thomas Morgenstern.
Z kolei Gregor Schlierenzauer jako jeden z niewielu zagranicznych zawodników uważa, że Kamil Stoch nie wygra sobotniego konkursu w Bischofshofen.
- Kamila czeka wspaniały dzień. On już wie, że wygrał obecną edycję imprezy i zazdroszczę mu, bo teraz czeka go nagroda. Może się cieszyć skakaniem, ale ja wierzę w statystyki i uważam, że Stoch wprawdzie wygra w klasyfikacji generalnej, ale czwartego zwycięstwa nie odniesie - powiedział jeden z najlepszych skoczków w historii.
REKLAMA
Gregor Schlierenzauer Stoch może się cieszyć skakaniem, ale ja wierzę w statystyki i uważam, że Stoch wprawdzie wygra w klasyfikacji generalnej, ale czwartego zwycięstwa nie odniesie
Schlierenzauer podkreślił, że wszyscy mają teraz jeden cel - pokonać Stocha, a Polak jest mocny, ale ma zbyt wiele do stracenia i zdaje sobie z tego sprawę. - To jest 66. edycja TCS, a do tej pory tylko jednemu zawodnikowi udało się wygrać w czterech konkursach. To pokazuje, jak trudne jest to zadanie. Wydaje mi się, że Stoch będzie w sobotę skakać bardzo dobrze, ale nie wygra. Zobaczymy, kto ma rację - dodał czterokrotny medalista olimpijski.
Dziennikarze i mistrzowie innych dyscyplin wierzą w Stocha i będą mu kibicować. - W Bischofshofen nie ma nawet kto podskoczyć Kamilowi. Jest w niesamowitej formie, a przy tym, słuchając jego wypowiedzi można odnieść wrażenie, że jest bardzo skoncentrowany na tych dwóch konkretnych skokach. Zwycięstwo w całym Turnieju Czterech Skoczni jest oczywiste, ale najwyraźniej powtórzy osiągnięcie Svena Hannawalda, czyli cztery zwycięstwa w czterech konkursach - stwierdził w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl dziennikarz Przeglądu Sportowego Michał Pol.
"Rakiecie z Zębu" kibicuje też polska wojowniczka MMA - Joanna Jędrzejczyk. - Jeśli chodzi o Turniej Czterech Skoczni to chodzę cała w "skowronkach”. Gratulowałam Kamilowi za pośrednictwem swoich social mediów. Kiedyś była "małyszomania", a teraz przygotujmy się na "stochomanię" - powiedziała polska wojowniczka.
Sam Stoch nie chce o tym mówić. Odpycha od siebie pytania o swoje szanse, odpowiada, że nie interesują go rekordy, chce skupić się wyłącznie na swojej pracy. To, że jest mocny psychicznie udowodnił już wielokrotnie. A w Bischofshofen wie jak wygrywać. Dokonał tego już w zeszłym roku, kiedy także triumfował w TCS.
Impreza nazywana jest przez wielu narciarskim Tour de France, a także Grand Slamem. Sami skoczkowie mówią, że czasami jest trudniej wygrać TCS niż mistrzostwo olimpijskie i cenią to zwycięstwo wyżej niż Kryształową Kulę.
Stoch jest teraz w komfortowej sytuacji, bo nad drugim w klasyfikacji Niemcem Andreasem Wellingerem ma 64,5 pkt przewagi. Szansę na podium ma także Dawid Kubacki, który jest czwarty, a do trzeciego Japończyka Junshiro Kobayashi traci 16 pkt.
REKLAMA
Zapraszamy do śledzenia naszej relacji z ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Początek konkursu o godz. 17.00.
ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA