Arsene Wenger nie może żyć bez piłki nożnej. "Bardzo szybko się nudzę, jestem uzależniony"

Francuski trener opuścił Anglię i jak przyznaje nie czuje się z tym dobrze. Były menedżer Arsenalu chciałby jak najszybciej rozpocząć pracę - najlepiej w jednym z topowych klubów w Europie. 68-latek mimo krótkiego urlopu ma ochotę sprawdzić się w innej drużynie. Tym bardziej, że w czwartek rezygnację ze stanowiska trenera Realu Madryt ogłosił Zinedine Zidane. Wenger obok kilku innych znanych trenerów pojawił się w gronie kandydatów jako kolejny opiekun tegorocznych triumfatorów Champions League.

Arsene Wenger opuścił klub z północy Londynu po zakończonym niedawno sezonie. Francuz spędził na ławce trenerskiej "Kanonierów" 22 lata, a jego miejsce zajął Hiszpan Unai Emery, który odszedł z Paris Saint-Germain. W ostatnich tygodniach doszło do kilku przetasowań jeśli chodzi o szkoleniowców w kilku znanych europejskich klubach. Były opiekun Arsenalu stwierdził, że nie zamierza jeszcze przechodzić na emeryturę i z chęcią spróbuje sił w innym zespole.

- To bardzo ekscytujące, ponieważ znowu mogę być testowany. Ponownie mogę rywalizować z innymi i być sprawdzonym. Nie wiem co się stanie, ale mam przed oczami pustą kartkę i chcę napisać kolejny rozdział - przyznał Wenger w rozmowie z beIN Sports.

68-latek nie czuje potrzeby odpoczywania i robienia sobie dłuższej przerwy przed objęciem kolejnego klubu. 

REKLAMA

- Nie muszę cieszyć się życiem i leżeć na plaży. Zazdroszczę moim znajomym, którzy to potrafią. Bardzo szybko się nudzę, ponieważ sam stworzyłem sobie to uzależnienie. Mam to w genach i muszę z tym żyć - dodał Francuz.

Wydaje się, że francuski szkoleniowiec liczy na pracę tylko i wyłącznie w jednym z topowych klubów. 

- Duży klub musi mieć ambicję. Trzeba za każdym razem pobudzić fanów by powiedzieli: dziś gra moja drużyna, może zobaczę coś wyjątkowego - przyznał były opiekun "Kanonierów".

Arsene Wenger był menedżerem Arsenalu Londyn w latach 1996-2018. Wcześniej pracował w takich klubach jak - Nancy, AS Monaco oraz Nagoya Grampus. 

REKLAMA

(mb), Goal.com