Ekstraklasa: duża niespodzianka w Białymstoku. Beniaminek pokonał Jagiellonię

Piłkarze Jagiellonii Białystok niespodziewanie przegrali na własnym boisku z beniaminkiem - Miedzią Legnica 2:3 (0:0) w meczu 6. kolejki Ekstraklasy. Porażka oznacza, iż podopieczni Ireneusza Mamrota nie wykorzystali okazji, by wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. 

2018-08-26, 18:17

Ekstraklasa: duża niespodzianka w Białymstoku. Beniaminek pokonał Jagiellonię

Posłuchaj

Ostatniego gola strzelił Rafał Augustyniak, były zawodnik Jagiellonii, który przyznał, że nie ma sentymentów wobec drużyny z Białegostoku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Gospodarze walczyli nie tylko o fotel lidera, ale także rekordowe w historii swych występów w najwyższej klasie rozgrywkowej - piąte zwycięstwo z rzędu. Legniczanie nie mieli jednak zamiaru ułatwiać im zadania. 

Goście próbowali zaskoczyć Mariana Kelemena już trzydzieści sekund po rozpoczęciu meczu. Strzał Omara Santany z dystansu był jednak niecelny. W trzeciej minucie bardzo groźnie było natomiast pod bramką Miedzi. Lewą stroną akcję przeprowadzili Arvydas Novikovas i Guilherme, jednak Roman Bezjak, do którego trafiła futbolówka, nie był w stanie oddać strzału.

Białostoczanie przeważali i spokojnie konstruowali akcje zaczepne. W 11. minucie zza pola karnego uderzał Novikovas, który znalazł się na prawym skrzydle, jednak strzał Litwina był nieudany. Bardzo aktywny był także Jakub Wójcicki, którego dośrodkowania z prawej strony niepokoiły defensywę beniaminka. W 13. minucie jedna z wrzutek trafiła wprost na głowę Mile Savkovicia, jednak pozyskany niedawno Serb uderzył minimalnie niecelnie.

REKLAMA

Legniczanie próbowali się odgryzać i w 16. minucie trafili do siatki. Głową celnie uderzył były piłkarz „Jagi” – Rafał Augustyniak, który uciekł Nemanji Mitroviciowi, jednak sędzia Piotr Lasyk słusznie orzekł, że pomocnik znajdował się na pozycji spalonej. Groźnie pod bramką gospodarzy było też trzy minuty później, gdy Wójcicki musiał wybijać groźne dośrodkowanie Petteriego Forsella z rzutu wolnego. Minutę później, po podaniu Forsella niezłą okazję miał Henrik Ojamaa, jednak Estończyk nie potrafił oddać soczystego strzału.

Podopieczni Ireneusza Mamrota mogli i powinni wyjść na prowadzenie w 24. minucie, gdy dobry strzał zza pola karnego oddał Martin Pospisil. Czech kopnął bardzo mocno, ale piłka, po rękach bramkarza gości – Antona Kanibołockiego, trafiła w słupek. Trzy minuty później szansę na gola mieli natomiast legniczanie, ale Kelemen w porę zażegnał niebezpieczeństwo, wychodząc z bramki i wybijając piłkę spod nóg Fabiana Piaseckiego.

W 33. minucie dobre podanie na lewym skrzydle otrzymał Novikovas i zagrał wzdłuż bramki w stronę Bezjaka. Piłki nie był w stanie sięgnąć Kanibołocki, ale na posterunku był stoper gości – Tomislav Bozić, który wybił futbolówkę na rzut rożny. Sześć minut później Santana sfaulował Tarasa Romanczuka tuż przed polem karnym Miedzi. Z rzutu wolnego mocno kopnął Bezjak, ale piłka poszybowała nad bramką. Kolejny rzut wolny jagiellończycy mieli trzy minuty później. Z lewej strony dobrze dośrodkował Guilherme, jednak strzał głową Lukasa Klemenza był niecelny.

Miedź również mogła wyjść na prowadzenie w końcówce pierwszej połowy. Już w doliczonym czasie gry Paweł Zieliński świetnie dośrodkował na głowę Fabiana Piaseckiego, ale Kelemen był w stanie sparować piłkę na rzut rożny. Obie drużyny zeszły więc na przerwę remisując bezbramkowo.

REKLAMA

Drugą część z animuszem zaczęli gospodarze. W 50. minucie lewą stroną przedarł się Guilherme. Brazylijczyk płasko dośrodkował, po raz kolejny w meczu z piłką minął się Kanibołocki, jednak wybicie Bozicia uratowało legniczan. Trzy minuty później do interwencji został z kolei zmuszony Kelemen, który jednak pewnie złapał dośrodkowanie Forsella z rzutu wolnego.  Kilka minut później fiński pomocnik gości uderzył zza pola karnego, ale piłka przeszła obok bramki.

Po godzinie gry z boiska musiał zejść kapitan Miedzi – Bozić, który doznał kontuzji. Wydawało się, iż absencja filara obrony wpłynie negatywnie na postawę gości. Jakby na potwierdzenie tych słów, Jagiellonia wyszła na prowadzenie. W 68. minucie Bezjak nie zmarnował świetnego dogrania Novikovasa z lewej strony. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i postarają się o kolejne gole.

Pięć minut później Miedź wyrównała! Forsell kapitalnie uderzył zza pola karnego w okienko bramki strzeżonej przez Kelemena. Słowacki golkiper nie miał nic do powiedzenia. Stracony gol zmotywował białostoczan do jeszcze aktywniejszej gry. W 80. minucie gospodarze znowu prowadzili. Obrońcy Miedzi zachowali się nieporadnie w swoim polu karnym, co wykorzystali Pospisil i Romanczuk. Czech dograł do reprezentanta Polski, a ten pokonał wychodzącego z bramki Kanibołockiego.

Miedź na stratę gola zareagowała najlepiej, jak mogła. Dwie minuty później znowu na tablicy wyników był remis. Zieliński dograł w pole karne, następnie Piasecki bardzo dobre wystawił piłkę Forsellowi, a ten zdobył swoją drugą bramkę w meczu.

REKLAMA

Niespodziewanie to piłkarze beniaminka przejęli inicjatywę po wyrównaniu. Podopieczni Dominika Nowaka dążyli do zdobycia kolejnego gola. W 87. minucie to im się udało: Arthur Pikk dośrodkował w pole karne, piłka trafiła do Augustyniaka, a ten pokonał Kelemena! Gospodarze po otrzymaniu tego ciosu nie poddali się i wciąż naciskali rywali.

Już w doliczonym czasie gry bliski doprowadzenia do wyrównania był Justus Lasickas, ale nowy nabytek białostoczan uderzył nieco ponad bramką. Więcej goli już nie padło i ogromna niespodzianka stała się faktem.

Białostoczanie zmarnowali szansę na objęcie pozycji lidera ekstraklasy. Trzeba jednak zaznaczyć, iż kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Słonecznej oglądali bardzo dobry mecz, w którym obie drużyny skoncentrowały się na grze ofensywnej i stworzyły niezwykle ciekawe widowisko!

Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica 2:3 (0:0).

Bramka: 1:0 Roman Bezjak (68), 1:1 Petteri Forsell (73), 2:1 Taras Romanczuk (80), 2:2 Petteri Forsell (82), 2:3 Rafał Augustyniak (87)

Żółta kartka: Jagiellonia - Taras Romanczuk, Guilherme Sitya. Miedź - Fabian Piasecki.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 11 123.

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Jakub Wójcicki, Lukas Klemenz, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Rafał Grzyb (61. Bartosz Kwiecień), Taras Romanczuk, Martin Pospisil (88. Patryk Klimala) - Mile Savković (75. Justas Lasickas), Roman Bezjak, Arvydas Novikovas.

Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Paweł Zieliński, Kornel Osyra, Tomislav Bozić (61. Jonatan De Amo), Artur Pikk - Rafał Augustyniak - Henrik Ojamaa, Omar Santana (79. Borja Fernandez), Petteri Forsell, Marquitos (69. Wojciech Łobodziński) - Fabian Piasecki. 

pm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej