Bitwa w Genui - przedsmak Euro?
Około 20 rannych, w tym 2 karabinierów, 17 aresztowanych - to bilans starć, wywołanych w Genui przez serbskich pseudokibiców.
2010-10-13, 16:26
Posłuchaj
UEFA wszczęła dochodzenie w sprawie zamieszek.
Serbowie przybyli na mecz z Włochami w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Spotkanie zostało definitywnie przerwane po kilku minutach.
Zdewastowane centrum miasta
Prasa włoska przestrzega, że tak właśnie mogą wyglądać mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie za dwa lata.
Gwałtowne zamieszki, wywołane przez dwa tysiące serbskich chuliganów trwały w Genui do drugiej w nocy. To była prawdziwa bitwa, która ze stadionu przeniosła się na ulice miasta. Zdewastowane jest jego centrum.
REKLAMA
Stolicę Ligurii opanowali serbscy kryminaliści - przyznają włoskie siły porządkowe, cytowane przez media. Do zamieszek przyłączyli się włoscy "ultras", którzy starli się z Serbami, ale natychmiast zostali od nich oddzieleni kordonem przez specjalne oddziały policji.
Sytuacja była tak poważna, że w mieście zabrakło sił porządkowych. W trybie pilnym ściągnięto posiłki z Mediolanu i Turynu.
Chuligani aresztowani
W środę nad ranem policja aresztowała szefa serbskich pseudokibiców Ivana Bogdanova. Chuligan ukrywał się w części autokaru, w której znajduje się silnik.
W przeszukanych przez policjantów autobusach serbskich kibiców znaleziono kije, pręty, noże, a także silne petardy i ładunki wybuchowe domowej roboty. 138 Serbów zidentyfikowano i zabrano na przesłuchania do miejscowej kwestury.
REKLAMA
Uniknięto następnego Heysel - taki ton dominuje we włoskich mediach, przywołujących tragedię na stadionie w Belgii w 1985 roku.
Dziennik "La Repubblica" w opublikowanym w środę komentarzu podkreślił : "We wschodniej Europie, od Polski po Węgry, od Serbii do Rosji na stadionie rosną grupy ultranacjonalistów i neonazistów".
"Nie będzie się z czego cieszyć na następnych europejskich mistrzostwach"- ostrzega rzymska gazeta.
UEFA wykluczy Serbię z rozgrywek?
UEFA wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszych wydarzeń na meczu eliminacji mistrzostw Europy Włochy - Serbia w Genui. Nie jest wykluczone, że Włochy dostaną walkower za ten mecz, a Serbia może zostać ukarana sakcją finansową lub nawet wykluczeniem z europejskich rozgrywek.
REKLAMA
Serbska Federacja Piłkarska zwołała na piątek nadzwyczajne posiedzenie poświęcone wczorajszym wydarzeniom. Werdykt UEFA spodziewany jest nie wcześniej niż 28 października.
Bramkarz Serbii nie chciał grać
Powodem przerwania rozpoczętego z 40-minutowym opóźnieniem spotkania w Genui było skandaliczne zachowanie serbskich kibiców. Już przed meczem doszło do starć z policją, a skutkiem gróźb i wyzwisk pod adresem własnego bramkarza Vladimira Stojkovica była jego odmowa wyjścia na boisko.
Gdy piłkarze pojawili się na murawie, posypał się na nią grad rac i świec dymnych. To samo powtórzyło się siedem minut po rozpoczęciu gry. Szkocki arbiter Craig Thompson zdecydował o przerwaniu spotkania.
Włosi zarzucają Serbom, że nie przekazali żadnych sygnałów o przyjeździe najbardziej krewkich i do tego zorientowanych nacjonalistycznie (spalona flaga Albanii) pseudokibiców.
REKLAMA
man, gaw
REKLAMA