Polski debel zagra w turnieju masters
Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski po raz czwarty wystąpią w kończącym sezon tenisowy ATP World Tour Finals.
2010-11-12, 10:40
Prawo gry w Londynie dała im porażka Wesleya Moodiego z RPA i Belga Dicka Normana w 1/4 finału turnieju ATP Masters 1000 w paryskiej hali Bercy.
Pomogli bracia Bryanowie
Moodie i Norman, którzy rundę wcześniej wyeliminowali rozstawionych z numerem piątym Polaków, przegrali w czwartek wieczorem z najwyżej rozstawionymi amerykańskim braćmi Bobem i Mikem Bryanami 6:7 (2-7), 6:7 (5-7).
To oznacza, że nie wyprzedzą już Polaków, ale sami mają jeszcze szansę na kwalifikację do mastersa z siódmej pozycji w rankingu ATP World Tour (Polacy zajmują piątą).
Ten rok przyniósł Fyrstenbergowi i Matkowskiemu skuteczną obronę tytułu na trawie w Eastbourne i wielkoszlemowe ćwierćfinały na ziemnych kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu oraz na twardych w US Open.
REKLAMA
Właśnie od Nowego Jorku rozpoczęli najlepszą część sezonu, bowiem w czterech kolejnych startach doszli do finałów na twardej nawierzchni w Kuala Lumpur, Pekinie, imprezie ATP Masters 1000 w Szanghaju oraz w hali w Wiedniu. Tę serię przerwała dopiero porażka w pierwszej rundzie w Walencji przed tygodniem.
Polacy dwukrotnie wystąpili w Masters Cup w Szanghaju, w 2006 i 2008 roku. W debiucie ponieśli trzy porażki w grupie, a za drugim podejściem, po dwóch zwycięstwach, doszli do półfinału.
Nie udał się ćwierćfinał
Przed rokiem, po przeprowadzce do londyńskiej O2 Arena i zmianie nazwy na ATP World Tour Finals, znów się zakwalifikowali. Na otwarcie pokonali liderów rankingu Kanadyjczyka Daniela Nestora i Serba Nenada Zimonjica, ale później ponieśli dwie porażki i nie wyszli z grupy.
Zanim rozpoczął się turniej w hali Bercy Fyrstenbergowi i Matkowskiemu kwalifikację do mastersa dawał awans do ćwierćfinału, wart 180 punktów. To oznaczało bezpieczną przewagę nad pozostałymi rywalami.
REKLAMA
Jednak w środę wieczorem przegrali w 1/8 finału z parą Moodie- Norman 6:7 (5-7), 6:7 (6-8). W tej sytuacji nie powiększyli swojego dorobku 3520 punktów i zmuszeni byli czekać na dalsze wyniki par sklasyfikowanych za ich plecami.
W czwartek jako pierwsi odpadli Rohan Bopanna z Indii i Aisam-Ul-Haq Qureshi z Pakistanu. Rozstawiony z siódemką debel przegrał z Markiem Knowlesem z Bahamów i Andym Ramem z Izraela 3:6, 2:6. Tym samym stracił szanse na grę w Londynie, bo spadł w rankingu na ósme miejsce (3265 pkt).
Kto zagra poza Polakami?
Przeskoczyli ich Moodie i Norman (3375 pkt), którzy teraz muszą czekać na niepowodzenie Czecha Frantiska Cermaka i Słowaka Michala Mertinaka (nr 8.). Ci ostatni są w półfinale, po wyeliminowaniu Łukasza Kubota i Austriaka Olivera Maracha (5.) 7:5, 4:6, 11-9.
Cermak i Mertinak mogą wskoczyć do czołowej siódemki tylko jeśli triumfują w Paryżu. Swoich półfinałowych rywali poznają w piątek.
REKLAMA
Już w czwartek, jako piąta para, udział w ATP Word Tour Finals (21-28 listopada) zapewnili sobie po raz drugi z rzędu Łukasz Kubot i Oliver Marach, sklasyfikowani na czwartym miejscu.
Oprócz trzech Polaków w londyńskiej O2 Arena zagrają: amerykańscy bracia Bob i Mike Bryanowie (nr 1. w rankingu), Nestor i Zimonjic (2.), Leander Paes z Indii i Czech Lukas Dlouhy (3.), a także triumfatorzy Wimbledonu Austriak Juergen Melzer i Niemiec Philipp Petzschner (11.).
Niepowodzenie Moodiego i Normana oraz Bopanny i Qureshiego dało jednocześnie kwalifikację Maheshowi Bhupathiemu z Indii i Białorusinowi Maksowi Mirnyjowi. Zajmują szóste miejsce w rankingu (3450 pkt) i nie wypadną już poza czołową siódemkę, niezależnie od wyniku piątkowego ćwierćfinału z Nestorem i Zimonjicem.
O jedną lokatę mogą ich zepchnąć tylko Cermak i Mertinak, jeśli triumfują w Bercy. Natomiast dojście do półfinału da Bhupathiemu i Mirnyjowi awans przed Fyrstenberga i Matkowskiego (będą mieli 3630 pkt), natomiast paryski finał (3870) pozwoli przeskoczyć Kubota i Maracha.
REKLAMA
man
REKLAMA