Klan Ligockich na wojnie ze związkiem

2010-11-16, 16:58

Klan Ligockich na wojnie ze związkiem
Paulina Ligocka. Foto: fot. yarrekphoto

Najlepsza polska snowboardzistka Paulina Ligocka została skreślona z kadry narodowej. Dwukrotna zwyciężczyni Pucharu Świata nie zamierza jednak rezygnować ze startu w zawodach.

O konflikcie z władzami Polskiego Związku Snowboardowego i przygotowaniach do kolejnego sezonu z Pauliną Ligocką rozmawia Tomasz Zimoch.

Czujesz niedosyt po olimpijskim sezonie?

I to duży. Nie udały mi się Igrzyska Olimpijskie. Miałam realna szanse na miejsce 6- 10. Już od kwalifikacji trzeba było podjąć ryzyko wykonania trudnego programu. I próbowałam. Nie udało się. Ciągle wracam myślami do startu w Vancouver. Ja mam zakodowaną walkę... Wykonanie programu zachowawczego gwarantującego miejsce np. 15-20 zupełnie by mnie nie satysfakcjonowało.

Nowy sezon, nowe nadzieje… masz przygotowane deski?

Owszem. Nowe deski są już grubo nasmarowane, czekają tylko na sygnał startu.

Ale sezon już się rozpoczął…

...a ja siedzę w domu. O tej porze roku snowboardziści powinni trenować już na dobre. I to głównie w rynnach. Niektórzy już sprawdzali swoją formę. A ja w Cieszynie...

Chyba pierwszy raz od wielu lat podziwiasz uroki jesieni w Beskidach...

Już nawet nie pamiętam kiedy tak było.

Nie trenujesz?

Trenuję. Szukam zastępczych środków. Z moim trenerem - tatą - Władysławem Ligockim wprowadziliśmy wiele innowacji. Ale nic nie zastąpi treningu i startów na desce. Teraz powinniśmy być na śniegu bardzo często!

To  dlaczego  nie startujesz?

Polityk powiedziałby - "wyczyszczono mnie". Skreślono mnie z kadry narodowej. Trudne do uwierzenia, ale prawdziwe. To nie  bajka, a rzeczywistość. Jestem pozbawiona możliwości profesjonalnego treningu w half pipe poza krajem, ale głównie możliwości startu w zawodach.

Nie zostałam zgłoszona do startu w niedawnym Pucharze Świata - to niepowetowana strata, ale nie zabiło mnie to. Mam nadzieję, że mnie wzmocni przed styczniowymi Mistrzostwami Świata w Hiszpanii. W marcu tego roku zajęłam tam trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata.  

Podpadłaś komuś?

Po poprzednim sezonie mocno skrytykowano kierownictwo Polskiego Związku Snowboardowego. I nie chodzi o moje stanowisko. Krytykowało przecież ministerstwo i PKOl.

W ślad za tym władze mojego klubu postanowiły wystąpić ze struktur PZS. Oprócz AZS-u Katowice - 10 z 17 zrzeszonych w PZS klubów zadeklarowało chęć przystąpienia do Komisji Snowboardu przy Polskim Związku Narciarskim. Taka możliwość pojawiła się po rozmowach w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Istnieje realna szansa przekierowania środków na szkolenie do PZN.

Przypomnę, że PZN jest jedynym oficjalnym związkiem reprezentującym Polskę w Światowej  Federacji Narciarskiej. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że to PZN jest partnerem dla FIS-u. Tylko na mocy porozumienia sprzed wielu lat, zgłoszenia do zawodów wysyłane były i nadal są - z biura PZSnow.

Czy w takim razie wyjście klubu ze struktur PZS nie  było przedwczesne?

Snowboard  to moje życie. Zmagając się z kontuzjami, tułaczkami, mimo braku  obiektów do trenowania w kraju - osiągnęłam bardzo wysoką pozycję w światowym half pipe. 

Jestem nadal zdeterminowana  kontynuować uprawianie wyczynowego sportu. Jednak obecne władze PZSnow. nie pomagają. To i tak bardzo delikatne określenie.  

Niedawno zostały zweryfikowane Kadry Narodowe, w których nie ma nikogo ze snowboardowego "klanu Ligockich". A przecież w ubiegłym sezonie stawaliśmy na podium zawodów Pucharu Świata. W marcu Michał  Ligocki wygrał pucharowy konkurs we Włoszech. Teraz jest już dla polskich władz związku "BE"? Mateusz Ligocki kilka miesięcy temu zajął 3. miejsce w Pucharze Świata we Włoszech - teraz już się nie nadaje by reprezentować Polskę?

Ja też byłam trzecia w swym najlepszym pucharowym starcie i od początku nowego sezonu mam nie mieć możliwości międzynarodowej rywalizacji? Nie rozumiem takiego postępowania.

Niby nie naruszono norm prawnych podczas zjazdu związku. Ale normy etyczne już pewnie tak. Nie bez przyczyny wiceprezes PKOl, a jednocześnie prezes mojego klubu - Zbigniew Waśkiewicz opuścił salę obrad. Dopiero po słownych utarczkach pozwolono by obradom przysłuchiwali się zasłużeni zawodnicy. A wybór niektórych delegatów to niemal nepotyzm w postępowaniu kierownictwa związku.

Widzisz  rozwiązanie?

W światowym snowboardzie istnieje obok FIS bardzo prężna organizacja TTR. W jej  imprezach  już startowałam. Nawet wygrałam w styczniu tego roku zawody Burton  European Open. To najwyższa ranga w zawodach TTR. Mogę jako snowboardzistka startować niezależnie od struktur związkowych w cyklu tych imprez.

Jednak chcę ciągle reprezentować mój kraj w zawodach FIS, a w szczególności podczas styczniowych Mistrzostw Świata w Hiszpanii. Chcę również reprezentować polski sport akademicki na przyszłorocznej  Uniwersjadzie w Turcji. Powiem szczerze, że chciałabym powiększyć swoją kolekcję medali z tych imprez.

Jest  jeszcze szansa szansa na start w  Hiszpanii, mimo tego, że jesteś poza kadrą  i nie mogłaś wystąpić w  tym sezonie w zawodach FISu?

Szansa jest. Chcę być fair w stosunku do wszystkich, a w szczególności do władz mojego klubu. Klub jest obecnie poza strukturami związkowymi. Bardzo liczę na rozwiązanie tego problemu zgodnie z zamysłem i postanowieniami omówionymi w  MSiT.  Z wielką niecierpliwością - nie tylko ja - czekam na decyzje Pana Ministra w tej sprawie.

To nie pierwszy taki problem w polskim snowboardzie...

Rzeczywiście problemów  było wiele. Dwukrotnie zawieszano szkolenie w PZSnow. Było bowiem wiele nieprawidłowości. Tym razem 31 marca rozwiązano kontrakt trenerski z moim ojcem. Od tej chwili zostałam pozbawiona opieki ze strony PZSnow. Nie mogłam uczestniczyć w zgrupowaniach, nie byłam objęta leczeniem, a teraz nie mam możliwości przeprowadzania specjalistycznych treningów.
 

A  jak słyszysz, że "Ligoccy  znów narozrabiali "  to...

... trafia mnie to i owo... ale od kiedy jestem Ligocka - Andrzejewska to jakby trochę mniej... mąż działa kojąco. Ale nie oznacza to, że mam nie startować i siedzieć w domu!!!
 

Klan Ligockich  chce  mieć wpływ na polski snowboard?

Chcemy mieć wpływ na dobro polskiego snowboardu. Ale tylko od strony sportowej. Nas polityka we władzach związku nie interesuje. Po naszej stronie są dotychczasowe wyniki. Nikt z naszej trójki nigdy nie był we władzach związku. Uprawiam tę piękna dyscyplinę już 13 lat. Powtarzam to moje życie. Dlaczego to sportowe życie ktoś chce zepsuć??? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie…

Rozmawiał Tomasz Zimoch

Paulina Ligocka - snowboardzistka AZS AWF Katowice;26 l. dwukrotna brązowa medalistka mistrzostw świata (Arosa, Szwajcaria 2007, Gangwon, Korea 2009); dwukrotna zwyciężczyni zawodów Pucharu Świata (Laysin, Szwajcaria 2005, Gangwon, Korea 2007); dwukrotna złota medalistka Zimowej Uniwersjady (Innsbruck, Austria 2005, Bardonecchia, Włochy 2007); 17 na ZIO w Turynie i 28 na ZIO w Vancouver.

 

 

man, polskieradio.pl



Polecane

Wróć do strony głównej