Akcja ratownicza trwała za długo

2011-02-09, 17:11

Akcja ratownicza trwała za długo
Wypadek Roberta Kubicy. Foto: fot.PAP/EPA TOMMASO MARINELLI

Znany polski kierowca rajdowy Michał Kościuszko uważa, że przy akcji ratowniczej na trasie rajdu Ronde di Andora w Ligurii został popełniony błąd.

Posłuchaj

Robert Kubica jeszcze co najmniej półtora tygodnia spędzi w szpitalu we włoskim Pietra Ligure - relacja
+
Dodaj do playlisty

- Za długo trwała akcja ratownicza, wyciągania poszkodowanego w rajdzie z samochodu nie może trwać tak długo (ok. pół godziny). To są minuty, które ratują życie i decydują o czasie późniejszej rekonwalescencji - powiedział Kościuszko.

Podkreślił jednak, że nie może się wypowiadać w szczegółach, o organizacji tego rajdu, gdyż nie był na miejscu.

Kościuszko dodał, że jego znajomość z Kubicą jest długotrwała. - On kocha rajdy samochodowe, dlatego był jako kibic na wielu rundach mistrzostw świata. Dopingował mnie przy okazji moich startów - powiedział.

Podobne wątpliwości, jak rajdowiec, ma prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Motorowego w Krakowie Marek Rutkowski. - Zastanawiam się, dlaczego służby ratownictwa technicznego - z pełnym wyposażeniem do cięcia blach i tego typu sprzętem - dojechały na miejsce ponad 30 minut po wypadku - zaznaczył.

Rutkowski uważa, że Kubica będzie mógł w przyszłości prowadzić samochód i to bardzo dobrze, ale "co innego prowadzić wóz, a co innego być kierowcą Formuły 1".

- Bardzo trudno bawić się w eksperta, nie mając dostępu do szczegółowych badań. Jednak pragnę zauważyć, że w Formule 1 kierownica wymaga niesamowicie precyzyjnego działania palców kciuka jednej i drugiej i ręki. Trudno orzec, czy jego ręka dojdzie do tak perfekcyjnej sprawności, aby mógł to obsługiwać - zaznaczył Rutkowski.

26-letni Kubica doznał w niedzielę poważnych obrażeń w wypadku na trasie rajdu samochodowego Ronde di Andora w Ligurii. Prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierkę otaczającą drogę. By wydostać z wraku kierowcę, ratownicy musieli rozcinać karoserię. Polak był zaintubowany i przewieziony helikopterem do szpitala w Pietra Ligure, gdzie przeszedł wielogodzinną operację.

Więcej w relacji dźwiękowej z Włoch specjalnego wysłannika Polskiego Radia Kuby Jędrasa. Aby posłuchać kliknij ikonę głośnika w zakładce po prawej stronie.

 

man

Polecane

Wróć do strony głównej