Kowalczyk piąta, Bjoergen deklasuje

Justyna Kowalczyk zajęła piąte miejsce w finale sprintu kobiet podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oslo. Złoty medal zdobyła Norweżka Marit Bjoergen, drugie miejsce zajęła Włoszka Arianna Folis, a trzecia była Petra Majdić ze Słowenii.

2011-02-24, 20:30

Kowalczyk piąta, Bjoergen deklasuje

Przed zawodami Kowalczyk powiedziała, że byłaby zadowolona z miejsca w czołowej dziesiątce, a sprint to jej najsłabsza konkurencja. Plan zrealizowała, a do podium zabrakło niewiele, choć w finale rywalki były jednak wyraźnie szybsze.

Pierwsza konkurencja mistrzostw świata stanowiła pokaz siły Marit Bjoergen. Gwiazda gospodarzy, choć sprint też nie jest jej najmocniejszą stroną, była najlepsza w kwalifikacjach, w których Kowalczyk uzyskała 13. czas.

Do rywalizacji pucharowej Norweżka przystąpiła z numerem 1. i była najlepsza we wszystkich biegach: w ćwierćfinale, półfinale i finale.

- Zdobyć złoty medal mistrzostw świata we własnym kraju to coś niesamowitego. Doping kibiców był po prostu niesamowity - podkreśliła Bjoergen.

REKLAMA

"13" na stroju Kowalczyk nie jej przeszkodziła w awansie do decydującej rozgrywki. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego finał rozpoczęła bardzo mocno. W połowie dystansu nawet prowadziła, ale zaczęła opadać z sił. Na finiszu nie była w stanie włączyć się do walki o medal.

Biegaczkę z Kasiny Wielkiej najpierw wyprzedziły Bjoergen, Follis i Majdic, a chwilę później także kolejna Słowenka Vesna Fabjan. W takiej kolejności przekroczyły linię mety, choć o lokatach trzy-cztery decydowała fotokomórka.

- Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na start i bardzo się cieszę z rezultatu. Nie popełniłam dziś żadnego głupiego błędu i to jest dla mnie bardzo ważne" - powiedziała Kowalczyk na mecie.

Dobremu samopoczucie trudno się dziwić - do tej pory jej najlepszym wynikiem w tej konkurencji na dużej imprezie było 31. miejsce na mistrzostwach świata w Val di Fiemme w 2003 roku.

REKLAMA

Zadowolona była też srebrna medalistka Arianna Follis, która dwa lata temu w Libercu stanęła na najwyższym stopniu podium. - Od początku miałam nadzieję na medal. Broniłam tytułu, a to zobowiązuje. Marit była jednak poza moim zasięgiem - oceniła Włoszka.

Jeszcze większej radości nie kryła Majdic, która w tym sezonie nie prezentowała dotąd najwyższej formy. - Jestem bardzo szczęśliwa. To jest sprint, czyli konkurencja niezwykle trudna i specyficzna. Choćbyś nie wiem jak dobrze czuł się rano, to wcale nie musi oznaczać, że odniesiesz sukces. Potrzebowałam przestrzeni i wzniesień, jedno i drugie znalazłam na tej trasie, którą szczerze mówiąc poznawałam dopiero od kilku dni - powiedziała Słowenka, która zamierza wkrótce zakończyć karierę.

Niepowodzeniem zakończył się start liderki klasyfikacji Pucharu Świata w sprincie i wicemistrzyni świata z Liberca Kikkan Randall. Amerykanka przewróciła się w ćwierćfinale i ostatecznie zajęła 26. miejsce. Z kolei brązowa medalista poprzednich MŚ Finka Pirjo Muranen nie przebrnęła nawet kwalifikacji i została sklasyfikowana na 38. pozycji.

Kolejny start Justyny Kowalczyk - w sobotę. O godz. 11.30 rozpocznie się bieg łączony na 15 km (7,5 km techniką klasyczną plus 7,5 km techniką dowolną)

REKLAMA

 

Więcej na temat finału sprintu kobiet podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oslo można dowiedzieć się z relacji Marcina Rosengartena - specjalnego wysłannika JEDYNKI. Aby jej posłuchać należy kliknąć w ikonę głośnika umieszczonej w ramce po prawej stronie. 


 

REKLAMA

Wyniki finału A:

 1. Marit Bjoergen (Norwegia)      3.03,9
 2. Arianna Follis (Włochy)           0,2
 3. Petra Majdic (Słowenia)           0,5
 4. Vesna Fabjan (Słowenia)           0,5
 5. Justyna Kowalczyk (Polska)        1,8
 6. Alena Prochazkova (Słowacja)     11,5
...
47. Ewelina Marcisz (Polska)
49. Agnieszka Szymańczak (Polska)
52. Paulina Maciuszek (Polska)

man, pk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej