Szczęsny zdruzgotany po finale
Wojciech Szczęsny znów na czołówkach sportowych stron brytyjskiej prasy. Tym razem jednak młody bramkarz Arsenalu występuje jako pechowiec.
2011-02-28, 09:13
Niefrasobliwość polskiego golkipera pozbawiła Kanonierów szansy na Puchar Ligi Angielskiej w meczu z Birmingham. Arsenal przegrał 1:2.
Sporo miejsca Szczęsnemu poświęca "Independent", który wystawił polskiemu bramkarzowi notę 5 - najsłabszą w meczu (obok Laurenta Koscielnego, Gaela Clichy'ego i Alexa Songa). Zdaniem gazety, Szczęsny zagrał jedną z głównych ról w feralnej dla Arsenalu 89. minucie, kiedy po nieporozumieniu z Koscielnym zgubił piłkę, która powędrowała pod nogi rywala, a Kanonierzy stracili szansę na pierwsze trofeum od sześciu lat.
"Independent" dostrzega jednak silny charakter Polaka. "Miarą wiary w siebie Wojciecha Szczęsnego był moment, kiedy po ostatnim gwizdku zebrał razem kolegów z drużyny, podniósł głowę i jako jeden z pierwszych wyszedł po pamiątkowe medale dla przegranych" - pisze brytyjski dziennik.
"Szczęsny i Koscielny podarowali rywalom zwycięstwo" - pisze z kolei "Mirror". Gazeta cytuje menadżera Arsenalu Arsene'a Wengera, który przyznał po meczu, że obaj piłkarze są zdruzgotani. - Musimy ich teraz wesprzeć, na tym polega bycie drużyną, to część rywalizacji - powiedział francuski szkoleniowiec, który przyznał, że o straconym golu przesądził brak komunikacji między zawodnikami.
REKLAMA
man
REKLAMA