Balotelli wciąż nieposkromiony
Kilka dni temu znany z nieposkromionej natury gwiazdor Manchesteru City Mario Balotelli prosił o pomoc w okiełznaniu swojego niepokornego charakteru.
2011-03-28, 07:30
Chwilę po tym apelu znów dopuścił się kolejnego wybryku. Według brytyjskiej gazety "The People", Włoch rzucał rzutkami w kierunku piłkarzy młodzieżowej drużyny "The Citizens". Urządził sobie taką zabawę, bo - jak później tłumaczył - nudził się.
Według przedstawicieli City, na szczęście nikt nie został ranny. Władze klubu zapewniły, iż wyciągną wobec Balotelliego konsekwencje.
A wyrażał już skruchę
Kilka dni temu Balotelli zwrócił się do selekcjonera reprezentacji Włoch z prośbą o specjalistyczną pomoc. Napastnik Manchesteru City zdał sobie bowiem sprawę, że przez ostatnie wyczyny może zniszczyć swoją karierę.
REKLAMA
- Rozmawiałem z nim. Powiedział: "Potrzebuję pomocy. Wszystko potrafię zepsuć, ale naprawdę zależy mi na drużynie narodowej" - zdradził Cesare Prandelli.
Ten apel do trenera Balotelli wygłosił po tym, jak dowiedział się, że nie dostał powołania do kadry na mecz eliminacji Euro 2012 ze Słowenią.
Prandelli uznał, że w ten sposób ukarze zawodnika za głupotę, jaką ten wykazał się w meczu Ligi Europy Manchesteru City z Dynamem Kijów (1:0).
Snajper osłabił zespół już w pierwszej połowie, bo za chamskie zagranie wobec Gorana Popova dostał czerwoną kartkę. Przez niego, mimo wygranej, City pożegnało się z europejskimi pucharami. Od klubu dostał karę równowartości dwóch tygodniówek (160 tysięcy funtów).
REKLAMA
Zrobił wielką głupotę. Powinien wreszcie zacząć używać mózgu - denerwował się wtedy menedżer Roberto Mancini.
Jak widać Balotelli musi jeszcze dużo nad sobą pracować.
ah, PAP, internet
REKLAMA