Maaskant rozpracował przeciwnika z Cypru
Trener Wisły Kraków Robert Maaskant prześwietlił cypryjskiego przeciwnika i uważa, że jego zespół ma pięćdziesiąt procent szans na wygranie dwumeczu z Apoelem Nikozja i awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
2011-08-16, 21:00
- W Polsce wszyscy uważają nas za faworytów tej konfrontacji, a na Cyprze zupełnie na odwrót. Prawda leży pośrodku. Nasz przeciwnik to dobry zespół, który już ma za sobą grę w Lidze Mistrzów. Dlatego oceniam szanse obu drużyn jako pół na pół - powiedział Maaskant podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Nie chciał jasno określić, jaki wynik w środkowym spotkaniu go zadowoli.
- Nawet bezbramkowy remis może okazać się dobrym rezultatem. Może też być tak, że wygramy 3:0, a będziemy mówić, że powinniśmy wygrać w większych rozmiarach. Powinien jednak być to taki wynik, że jadąc do Nikozji dalej będziemy mieć szanse na awans - wyjaśnił.
Podkreślił, że Apoel został przez niego i jego współpracowników bardzo dobrze rozpracowany.
REKLAMA
- Kontaktowaliśmy się m.in. z ludźmi, którzy mieszkają na Cyprze. Czytaliśmy tamtejsze gazety, oczywiście oglądaliśmy ostatnie mecze naszego przeciwnika. Mogliśmy dowiedzieć się, że traktują nas z powagą, na pewno nas nie zlekceważą - tłumaczył.
Poinformował, że wszyscy jego zawodnicy są zdrowi. Zapytany o szczegóły dotyczące pierwszej jedenastki odpowiedział, że na pewno zagrają Izraelczyk Maor Melikson i Holender Kew Jaliens. Jak przyznał jednak, wydarzenie szykuje się tak ekscytujące, że wszyscy bardzo chcą wystąpić.
- Wszyscy chcą grać w tym spotkaniu, to oczywiste. Czeka nas ekscytujące wydarzenie, wielkie święto futbolu. Wystarczy popatrzeć, co się dzieje w klubie, w Krakowie. Mamy prawie nowy stadion, pojawiły się banery Ligi Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę, jaka jest ranga tego meczu - zauważył Holender.
Podkreślił, że ewentualny awans jego drużyny do LM może być impulsem do rozwoju całego polskiego futbolu.
REKLAMA
- To byłaby fantastyczna sprawa, gdyby drużyna z Polski grała w Lidze Mistrzów, a dwie kolejne w Lidze Europejskiej. Nadal są na to szanse i głęboko wierzę, że jeśli zakwalifikujemy się do fazy grupowej, to będzie oznaczać wielki impuls dla polskiej piłki. Możemy pokazać Europie, a nawet światu, że polska piłka się rozwija. To nie chodzi tylko o Wisłę Kraków, ale o cały futbol. Chcemy pokazać, że potrafimy grać na wyższym poziomie niż przez ostatnie 10-15 lat - dodał.
Apoel to ostatnia przeszkoda Wisły w drodze do fazy grupowej LM. Pierwszy mecz 4. rundy kwalifikacyjnej odbędzie się w środę w Krakowie, a rewanż 23 sierpnia na Cyprze.
Początek spotkań - o godz. 20.45.
REKLAMA
ah
REKLAMA