Małecki: Zobaczymy, czy dostanę szansę na grę
Franciszek Smuda powołał do kadry na wrześniowe mecze towarzyskie Patryka Małeckiego. Sam zawodnik był jednak zaskoczony tą decyzją.
2011-08-22, 16:27
O powołaniu Małecki dowiedział się tuż przed obiadem od kolegów z drużyny, którzy po kolei podchodzili do niego i składali mu gratulacje.
- Długo na to czekałem, ale podchodzę do tego ze spokojem, bo wierzę, że jutro jest mój najważniejszy mecz w moim życiu. Bardzo się cieszę z powołania, ale na razie mam inny cel, a tym celem jest jutrzejszy mecz - przyznał Patryk.
- Nie patrzę w ogóle na powołania, bo wiem, że tam mnie na pewno nie będzie. A tu taka miła niespodzianka. Jeszcze Czarek Wilk patrzył w telefonie przez internet i zobaczył, że jestem powołany jako napastnik. Zobaczymy, czy dostanę szansę na grę - dodał Wiślak.
Ostatni raz Patryk Małecki w reprezentacji zagrał w maju ubiegłego roku w towarzyskim meczu Polski z Finlandią w Kielcach. Od tamtego czasu Franciszek Smuda pomijał wyróżniającego się zawodnika Białej Gwiazdy przy wysyłaniu powołań. Czy wpływ na zmianę decyzji miał gol, jaki Małecki strzelił APOEL-owi w meczu IV rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów?
REKLAMA
- Nie wierzę, żeby po jednym meczu trener mnie powołał. Może czekał na odpowiedni moment, może właśnie w tych meczach chce mi dać szansę . Na wcześniejsze spotkania ze słabszymi rywalami nie dostawałem powołań, a tutaj na taki dwumecz je otrzymałem. Cieszę się ogromnie - stwierdził napastnik Wisły.
Na pojawiające się w prasie słowa selekcjonera, który wytyka „Małemu” błędy w grze obronnej, piłkarz wytłumaczył
- Jestem takim zawodnikiem, przed którym jeszcze sporo pracy. Nie jestem jedynym, który woli grać bardziej ofensywnie niż defensywnie, ale były takie mecze, że nie udzielałem się w ofensywie, byłem schowany bardziej z tyłu. Będę musiał pokazać trenerowi na treningach, że to zmieniłem, i że gram tak, jak on by chciał - zapewnił Małecki.
REKLAMA
pk, Wisła Kraków
REKLAMA