Probierz oszołomem nie jest

Pracuję w Arisie, jednym z najbardziej rozpoznawalnych greckich klubów. Nie jestem jednak oszołomem, który zadowoli się tylko tym - mówi trener Michał Probierz.

2011-12-06, 15:46

Probierz oszołomem nie jest
Michał Probierz . Foto: fot. Jagiellonia Białystok

W meczu 12. kolejki greckiej ekstraklasy piłkarskiej, prowadzony przez trenera Michała Probierza Aris Saloniki, pokonał Panathinaikos Ateny 3:1. Dla kibiców Arisu był to najbardziej prestiżowy, po derbach z PAOK, mecz. Trener nie miał jednak czasu na świętowanie tego sukcesu.

- Nawet nie zdążyłem poczuć radości po tym meczu. Wspólnie z asystentem Bartkiem Zalewskim i trenerem bramkarzy Grześkiem Kurdzielem poruszamy się tylko na trasie hotel – siedziba klubu – ośrodek treningowy. Na spacerowanie po mieście nie ma czasu. Pracy jest więcej, niż się spodziewałem. Przede wszystkim muszę stworzyć zespół, bo wcześniej tutaj tak naprawdę drużyny nie było – podkresla w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Michał Probierz.

Według Jacka Gmocha największym wyzwaniem dla Probierza było ograniczenie kadry Arisu, liczącej 36 graczy.

- Nam to już się udało, w kadrze mamy 26 piłkarzy. Pierwsze dni w klubie poświęciłem na przegląd kadry. Podzieliliśmy ją na dwie grupy – w pierwszej było 26, w drugiej 10 graczy. Jak były dwa treningi dziennie, to dla nas oznaczało, że będzie ich cztery. Wcześniej tak nie pracowałem, ale w Salonikach to było konieczne. Teraz mamy jedną grupę. Jest spokojniej – podkreśla trener.

REKLAMA

Probierz podkreślał w wywiadach, że wyjazd do Grecji jest po to, by coś osiągnąć.

- Pracuję w Arisie, jednym z najbardziej rozpoznawalnych greckich klubów. Nie jestem jednak oszołomem, który zadowoli się tylko tym i będzie powtarzał, że osiągnął apogeum. Chcę więcej, ale też twardo stąpam po ziemi – wyjaśnił.

ah, Przegląd Sportowy

 

REKLAMA



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej