Robert Lewandowski - piłkarz klasy światowej?

2011-12-18, 14:50

Robert Lewandowski - piłkarz klasy światowej?
Robert Lewandowski. Foto: Materiały prasowe

- Lewandowski to klasowy piłkarz, w dodatku od dłuższego czasu utrzymuje równą, wysoką formę - ocenił napastnika jego klubowy trener Juergen Klopp.

Robert Lewandowski ma za sobą świetną rundę w Bundeslidze. Zdobył 12 goli i w klasyfikacji strzelców wyprzedzają go tylko tak renomowani zawodnicy, jak Mario Gomez z Bayernu Monachium, Holender Klaas-Jan Huntelaar z Schalke 04 Gelsenkirchen i Lukas Podolski z FC Koeln.

Dwa ostatnie trafienia Polak zanotował w sobotnim spotkaniu z SC Freiburg, wygranym przez mistrza Niemiec 4:1. Do tego przy jednym golu asystował. Łącznie w ciągu półtora roku w niemieckiej ekstraklasie rozegrał 50 spotkań i zdobył 20 goli.

Polak wziął odpowiedzialność za wyniki

Portal "Der Westen" podkreślił, że Lewandowski ważne bramki dla Borussii strzela jedną za drugą. Zauważył też, że nie tylko sprawdza się w roli snajpera, ale też bierze udział w rozgrywaniu akcji i wypracowuje okazje kolegom. "Lewandowski wziął odpowiedzialność za wyniki BVB" - ocenił.

Jednocześnie niemieccy eksperci i komentatorzy zwracają uwagę na jego skromność.

- Oczywiście gole mnie cieszą, ale najważniejsze, że mamy trzy punkty - powiedział Lewandowski po meczu we Freiburgu.

Polak stał się idolem fanów BVB, spychając na dalszy plan Lucasa Barriosa. Paragwajczyk przed rokiem był najlepszym strzelcem Borussii, teraz jest tylko rezerwowym. W dodatku ma kłopot z pogodzeniem się z tą rolą, a ostatnio zaczął głośno mówić o zmianie otoczenia.

Dziennik "Bild" napisał w niedzielę, że Lewandowski dwoma trafieniami we Freiburgu przypieczętował jego odejście. Jak podkreślono, w poprzednim sezonie Paragwajczyk był bohaterem, bo zdobył 16 bramek. Teraz na półmetku "Lewy" ma już 12 i sprawił, że Barrios stał się niepotrzebny.

Dziwna wycena polskiego napastnika

Mimo świetnej rundy w wykonaniu reprezentanta Polski, portal transfermarkt.de wycenia go obecnie na siedem mln euro, czyli dwa i pół miliona więcej niż Borussia zapłaciła Lechowi Poznań w czerwcu 2010 roku. Z kolei Barrios jest, według tego źródła, wart 17 mln.

Borussia na półmetku jest w tabeli druga, trzy punkty za Bayernem Monachium. Początek sezonu nie wskazywał, że drużyna trenera Juergena Kloppa będzie tak wysoko, ale obecnie może poszczycić się serią 11 meczów bez porażki.

- Drugie miejsce nie jest złe, przecież można awansować już niewiele wyżej - stwierdził z uśmiechem szkoleniowiec, który przyznał, że na początku sezonu zespół nie mógł sobie poradzić z balastem fantastycznych w swoim wykonaniu poprzednich rozgrywek.

- Wychodziliśmy na boisko z ciężkim plecakiem z napisem "mistrz". Piłkarze musieli się oswoić z tą rolą i trochę to trwało. Później jednak maszyna rozkręciła się i trafiła na właściwe tory - dodał Klopp.

Walka o mistrzostwo już przesądzona?

W Borussii nikt jednak głośno o obronie tytułu nie mówi, a nawet szef klubu Hans-Joachim Watzke podkreślił, że w tej sprawie ma podobne zdanie jak większość Niemców": "Mistrzem będzie Bayern".

Nawet statystyka przemawia na korzyść ekipy z Bawarii. W 48 sezonach dotychczasowych sezonach Bundesligi, najlepsza drużyna pierwszej rundy w 32 przypadkach została mistrzem kraju. Bayern w tym zestawieniu może się pochwalić prawie stuprocentową skutecznością - z 16 sezonów, w których prowadził na półmetku, w 14 sięgnął po tytuł.

Przed zimową przerwą piłkarzy Borussii czeka jeszcze mecz 1/8 finału Pucharu Niemiec - w Duesseldorfie z prowadzącą w tabeli drugiej ligi Fortuną.

- Na razie nie myślimy o świętach i odpoczynku. Przed nami ważne spotkanie, bo w ostatnich latach w Pucharze Niemiec nie radziliśmy sobie najlepiej. Teraz chcemy osiągnąć znaczący sukces - przyznał obrońca Borussii Mats Hummels.

 

man

Polecane

Wróć do strony głównej