Gortat czuje moc i nie boi się nią chwalić
- Myślę, że staję się liderem, koszykarzem, który może ten zespół ciągnąć. Ale nie tylko ja i Nash musimy grać dobrze, żeby drużyna odnosiła sukcesy - chwali się Marcin Gortat
2012-01-28, 08:00
Posłuchaj
Chwilę po wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu Marcin Gortat zaliczył nieudany występ w spotkaniu z Portland Trail Blazer.
Przegrana Słońc z (71:109) to jedna z najwyższych porażek w historii klubu z Arizony. Różnicą 38 punktów koszykarze Phoenix nie przegrali od 2002 roku.
W piątek Polak spędził na parkiecie 27 minut i 50 sekund, oddając w tym czasie dziesięć rzutów z gry; trafił tylko trzy, a także wykorzystał dwa z czterech rzutów wolnych. Z dziesięciu zbiórek osiem miał pod własnym koszem. Dwukrotnie faulował rywali, odnotował trzy straty, jeden blok, a dwukrotnie został zablokowany.
Mimo słabych występów Phoenix Suns, polski koszykarz wierzy jednak, że uda im się awansować do fazy play-off.
REKLAMA
W grudniu przed startem rozgrywek, Marcin Gortat w jednym z meczów kontrolnych złamał kciuk. Pierwsze mecze nowego sezonu grał ze specjalną blokadą. Na szczęście po kontuzji nie ma już śladu.
Suns mają bilans meczów 6-12 i zajmują trzecią lokatę w Pacific Division. W Konferencji Zachodniej są na dwunastym miejscu, a Portland (12-8) na piątym.
ah, Przegląd Sportowy, IAR
REKLAMA
REKLAMA