Gehenna Justyny Kowalczyk dobiegła końca
Mistrzyni olimpijska z Vancouver w biegach narciarskich Justyna Kowalczyk przeszła we wtorek w Warszawie artroskopię prawego kolana.
2012-03-20, 13:59
Posłuchaj
Kowalczyk przeszła operację w warszawskiej klinice Carolina Medical Center. Zabieg trwał 55 minut, a doktor Robert Śmigielski podkreślił, że jest bardzo zadowolony z jego przebiegu.
Zadowolona wydaje się też być sama zawodniczka. Na swoim blogu na portalu natemat.pl napisała: "Gehenna, trwająca od czerwca, właśnie się dziś skończyła. Przynajmniej mam taką nadzieję. Za parę tygodni będę w pełni sprawna. Żegnajcie opaski, stabilizatory, opuchlizny. Żegnaj bólu" - napisała.
"To swego rodzaju cud, że kolano wytrzymało prawie cały okres przygotowawczy i startowy. To mistrzostwo mojego Trenera w doborze obciążeń treningowych. A teraz czekam na rezultaty mistrzostwa dr Śmigielskiego. Tak sobie myślę, że mam szczęście do ludzi!" - dodała.
Nie wiadomo jeszcze jak długo Kowalczyk pozostanie w szpitalu. - Trudno to w tej chwili określić. Jeśli pacjentowi się spieszy, to na drugi dzień wychodzi już do domu. W przypadku Justyny, która wyczynowo uprawia sport, potrwa to dłużej. W szpitalu ma zapewnioną pełną opiekę, profesjonalną rehabilitację. Będzie miała trening ogólnorozwojowy oraz oddzielnie operowanej kończyny - powiedział Śmigielski, który przeprowadził artroskopię.
Kowalczyk nie została na zabieg uśpiona. Zastosowano znieczulenie dolędźwiowe. - Cały czas była przytomna, miała ekranik, w którym mogła śledzić to, co jest robione, ale nie chciała z tego korzystać. Często przysypiała - dodał ortopeda.
REKLAMA
Na początku zawodniczka AZS AWF Katowice nie będzie mogła obciążać kolana. - W ciągu kilku najbliższych dni spróbuje na nim stanąć. W tej chwili trudno cokolwiek prognozować, ale jestem bardzo zadowolony z zabiegu i pozostaję optymistą - zaznaczył.
Podopieczna Aleksandra Wierietielnego w niedzielę w szwedzkim Falun zakończyła sezon Pucharu Świata na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej za Norweżką Marit Bjoergen. Problemy z kolanem pojawiły się jednak znacznie wcześniej, bo już pod koniec lata, podczas przygotowań do sezonu. Dolegliwości występowały szczególnie podczas jazdy na rowerze, a w mniejszym stopniu w treningu typowo narciarskim. Na początku zmagań Kowalczyk nie narzekała na ból.
Z dużą siłą dał o sobie znać po noworocznym biegu w Oberstdorfie, czwartym etapie Tour de Ski. Dla narciarki z Kasiny Wielkiej był to czwarty start w ciągu czterech dni.
Chcąc walczyć o Kryształową Kulę, po konsultacjach z doktorem Śmigielskim, stosowała leki przeciwzapalne, a operacji poddała się dopiero po zakończeniu cyklu 2011/12.
Przygotowania do kolejnego sezonu Kowalczyk chce rozpocząć na początku maja.
REKLAMA
man, polskieradio.pl, sport.pl, se.pl, PAP, natemat.pl, IAR
REKLAMA