Włosi wściekli - sędzia faworyzował Barcelonę

AC Milan odpada z "honorem i wściekłością" - tak dziennik "Il Messaggero" podsumował zwycięstwo Barcelony w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów.

2012-04-04, 14:38

Włosi wściekli - sędzia faworyzował Barcelonę
Piłkarze AC Milan . Foto: PAP/EPA

Posłuchaj

Marek Lehnert, PR Rzym - relacja z meczu FC Barcelona - AC Milan
+
Dodaj do playlisty

O "wściekłości" pisze większość włoskich gazet.
Powodem złości Włochów jest przyznanie Katalończykom przez sędziego drugiego rzutu karnego po błahym ich zdaniem faulu. Holenderski sędzia Bjorn Kuipers uznał, że Alessandro Nesta z AC Milan przytrzymał za koszulkę Sergio Busquetsa. Nie pomogły protesty piłkarzy gości.
Gazety informują jednak nie tylko o irytacji, ale też zwracają uwagę na to, że to, co jest tolerowane na włoskich boiskach, jest nie do przyjęcia w europejskich rozgrywkach.
"La Gazzetta dello Sport" pisze na swojej czołówce, że "Barca" otrzymała "małą pomoc" od sędziego. Także w tytule na łamach tej gazety widnieje sformułowanie o tym, że mediolański klub odpadł "ze wściekłością". Dziennik przytacza opinię zasiadającej w zarządzie AC Milan córki jego właściciela Silvio Berlusconiego, Barbary, której zdaniem był to mecz "uwarunkowany".
Według największej włoskiej gazety sportowej piłkarze z Mediolanu opuszczają Ligę Mistrzów z "podniesioną głową".
"La Repubblica" wtóruje, że Milanowi "pozostaje wściekłość". Zastrzega jednak nie bez złośliwości, że swej porażki klub nie powinien przypisywać wyłącznie "cieszącemu się złą sławą holenderskiemu sędziemu, dyrektorowi supermarketu oskarżonemu w swej ojczyźnie o to, że ma znajomości". W ocenie rzymskiego dziennika podczas gdy drugi karny był dyskusyjny, to dyskusji nie podlega gra gospodarzy z Barcelony.
"Corriere della Sera" pisze żartobliwie, że gdy podczas przerwy sędzia liniowy zapytał przedstawicieli mediolańskiego klubu, czy w drugiej połowie chcą wprowadzić jakieś zmiany, w odpowiedzi usłyszał: "tak, zmienić sędziego".
Całkiem serio zaś komentator dziennika przyznaje, że "Barca jest silniejsza" i pisze o "jakościowych różnicach" pomiędzy Milanem i Barceloną. "Prawda jest taka, że Milan odpada dlatego, że nie grał w obu meczach od środka boiska do bramki przeciwnika, ponieważ znalazł kogoś silniejszego i dlatego, że nic we Włoszech nie przypomina hiszpańskiego futbolu" - stwierdza sprawozdawca.

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej