"Hardkorowy Koksu" zakończył karierę Najmana
Marcin Najman po porażce na gali MMA Attack 2 w Katowicach z Robertem Burneiką postanowił definitywnie zakończyć sportową karierę.
2012-04-28, 09:31
33-letni polski pięściarz zdecydował się na zakończenie kariery po starciu ze znanym litewskim kulturystą, mieszkającym na stałe w Las Vegas. 34-letni Burneika zmiażdżył Polaka na początku drugiej rundy, mimo iż - jak przyznał po walce - wcale się nie przygotowywał do starcia z Najmanem.
Po tym pojedynku doszło do spięcia pomiędzy Najmanem, a jego trenerem Mirosławem Okninskim. Okninski stwierdził, że Marcin przegrał wygraną walkę i doradził mu zakończenie kariery. "EL Testosteron" po kolejnych trzech porażkach w MMA, kolejno z Mariuszem Pudzianowskim, Przemysławem Saletą, a teraz z Robertem Burneiką w katowickim Spodku postanowił zawiesić rękawice na kołku.
- To już definitywny koniec. Dałem sobie szansę i nie wyszło. Dla mnie jako sportowca jest to koniec kariery zawodniczej. Co będę dalej robił? Nie wiem. Teraz chcę odpocząć - powiedział w rozmowie BoxingNews.pl Marcin Najman.
Nie wiadomo, czy kiedykolwiek w MMA zobaczymy też sympatycznego Roberta Burneikę, popularnie zwanego "Hardkorowym Koksem". Litwin przyznał po walce z Najmanem, że była to dla niego świetna zabawa, ale nie do końca czuje on tę dyscyplinę sztuk walki i zapewne wróci do kulturystyki.
REKLAMA
man, boxngnews.pl, polskieradio.pl
REKLAMA