Niesamowita droga do zwycięstwa
Hokeiści Los Angeles Kings zdobyli Puchar Stanleya po raz pierwszy w 45-letniej historii klubu.
2012-06-12, 14:50
W szóstym meczu finału rywalizacji play off w lidze NHL "Królowie" pokonali na własnym lodowisku New Jersey Devils 6:1 i rozstrzygnęli losy serii 4-2.
Bramkarz Los Angeles Jonathan Quick otrzymał Conn Smythe Trophy - nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza posezonowej rywalizacji. Wystąpił w nich w 20 spotkaniach, z których 16 zakończyło się zwycięstwami, a tylko cztery porażkami. Jest dopiero trzecim Amerykaninem, któremu przypadło to wyróżnienie.
W poniedziałek Quick udanie interweniował 17 razy, a pomylił się tylko przy strzale Adama Henrique'a, na 1:4. Kluczowe dla losów meczu były pierwsze 22 minuty, w których Kings czterokrotnie skierowali krążek do siatki. W pierwszej tercji trzykrotnie wykorzystali okres gry w liczebnej przewadze, a na listę strzelców wpisali się Dustin Brown, Jeff Carter i Trevor Lewis. Na początku drugiej części gry wynik na 4:0 podwyższył Carter.
W trzeciej tercji, w 57. minucie, Devils wycofali bramkarza, co wykorzystał Lewis, a 15 sekund później wynik spotkania ustalił Matt Greene.
"Królowie" to prawdziwe objawienie tegorocznego play off, do którego przystąpili z ósmego miejsca w Konferencji Zachodniej. Na otwarcie wyeliminowali mistrzów sezonu zasadniczego - Vancouver Canucks 4-1, a następnie drugi zespół konferencji - St. Louis Blues 4-0 oraz trzeci - Phoenix Coyotes 4-1.
Nie mogli też sobie wyobrazić lepszego rozpoczęcia finałowej rywalizacji z Devils, których pokonali w trzech pierwszych meczach, w tym dwóch na ich terenie. Przy stanie 3-0 nie wykorzystali jednak atutu swojego lodowiska, a w sobotę w Newark ponieśli pierwszą w tegorocznym play off porażkę na wyjeździe.
- Rozpoczynając taniec nigdy nie wiesz, co się zdarzy. Rozpoczęliśmy finał imponująco, ale później ostudziły nas dwie porażki. Ale i uspokoiły, co pozwoliło nam dzisiaj wygrać najważniejszy mecz przed naszą publicznością - powiedział Brown, kapitan ekipy z Los Angeles.
Zawodnik ten, ex aequo z kolegą z drużyny Słoweńcem Anze Kopitarem, zakończył fazę play off na pierwszym miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych - po 20 punktów oraz najlepszych strzelców - po osiem goli (w sumie siedmiu hokeistów trafiło do bramki ośmiokrotnie) i najczęściej asystujących - po 12.
Brown odebrał Puchar Stanleya z rąk komisarza generalnego NHL Gary'ego Bettmana i przekazał go 35-letniemu obrońcy Williemu Mitchellowi, najstarszemu w drużynie, który po raz pierwszy sięgnął po to trofeum, a w ostatnich sezonach zmagał się z licznymi kontuzjami.
- Nie potrafię opisać tego, co się ze mną teraz dzieje. Płaczę jak dziecko. Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy niż dziś - powiedział Mitchell.
Kings powstali w 1967 roku i dołączyli wtedy do NHL z pięcioma innymi zespołami: California Seals, Minnesota North Stars, Philadelphia Flyers, Pittsburgh Penguins i St. Louis Blues.
W bieżącym sezonie po raz 24. awansowali do fazy play off. Tylko raz zdobyli mistrzostwo swojej grupy - Pacific Division - w 1991 r., a dwa lata później dotarli do wielkiego finału, w którym przegrali z Montreal Canadiens 1-4.
Ostatnie rozgrywki regularne zakończyli z bilansem 40 zwycięstw, 27 porażek i 15 porażek po dogrywkach lub karnych, co dało im 95 punktów i ósme miejsce na Zachodzie, ostatnie premiowane prawem gry o Puchar Stanleya.
Wynik poniedziałkowego szóstego spotkania finału rywalizacji o Puchar Stanleya, czwartej rundy fazy play off hokejowej ligi NHL:
Los Angeles Kings - New Jersey Devils 6:1 (Kings wygrali rywalizację play off do czterech zwycięstw: 4-2)
man
REKLAMA