Marna frekwencja na meczu? Piłkarze dadzą kibicom los na pół miliona
Piłkarze Dinama Zagrzeb znaleźli ciekawy sposób, aby na meczu Ligi Mistrzów przeciwko Paris St. Germain na trybunach zasiadło więcej kibiców.
2012-10-05, 12:00
Aby nie grać przy pustych krzesełkach piłkarze postanowili ze swych premii przeznaczyć pieniądze na okazałą nagrodę dla jednego, szczęśliwego wylosowanego kibica. Nagoda to milion kun (około 560 tysięcy złotych.
Akcję wymyślił najmłodszy w drużynie, 18-letni Mateo Kovacic. Na portalu społecznościowym Facebook napisał, że zawodnicy potrzebują dopingu podczas meczu z PSG (24 października), a jednemu z posiadaczy biletów przekażą aż milion kun.
- Wszyscy piłkarze w szatni mnie poparli, więc przyjdźcie i pomóżcie nam - zaapelował Kovacic, który nie ukrywa, że dwie porażki w LM mogłyby sprawić, że klub mógłby pobić niechlubny rekord sprzed 15 lat. Spotkanie LM słowackiego FC Koszyce z Feyenoordem Rotterdam (0:1), w bramce z Jerzym Dudkiem, oglądało tylko 2662 osób.
Kovavic uważany jest za jeden z największych talentów w chorwackim futbolu. Miejscowe media twierdzą, że francuski trener Arsenalu Londyn Arsene Wenger (w kadrze ma dwóch polskich bramkarzy Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego) chce zapłacić za niego aż 18 milionów euro.
Mistrzowie Chorwacji rozpoczęli rozgrywki od dwóch porażek po 0:2 - u siebie z FC Porto i na wyjeździe z Dynamem Kijów. Na stołecznym obiekcie Maksimir podczas potyczki z Portugalczykami było zaledwie 4683 widzów. To trzecia najgorsza frekwencja w 20-letniej historii prestiżowej Champions League.
Niewiele lepiej było kilka dni temu podczas wielkich derbów Chorwacji, jak nazywane są spotkania między Dinamem i Hajdukiem Split (porównywalne do konfrontacji Legii Warszawa z Wisłą Kraków - PAP). Na trybunach zjawiło się 6000 sympatyków futbolu; gospodarze wygrali 3:1.
PAP, ah
REKLAMA
REKLAMA