"Lewy" obiecuje skuteczną pogoń za Bayernem
Borussia Dortmund ma po 8. kolejkach Bundesligi 12 punktów straty do Bayernu Monachium. - Zrobimy wszystko, by to zniwelować - stwierdził Robert Lewandowski.
2012-10-20, 22:26
W sobotę Borussia przegrała u siebie w derbach Zagłębia Ruhry z Schalke 04 Gelsenkirchen 1:2. Bawarczycy pokonali z kolei 5:0 Fortunę Duesseldorf.
- Oczywiście dwanaście punktów to dużo. Bayern w tym sezonie wygrywa wszystko. Mam jednak nadzieję, że już w następnej kolejce zaczniemy nasz marsz w górę. Przede wszystkim musimy zacząć wygrywać i zdobywać trzy punkty. Zrobimy wszystko, by ta przewaga Bayernu sukcesywnie malała. Jest jeszcze wiele spotkań przed nami i dużo może się wydarzyć - powiedział po meczu Lewandowski.
Pierwsza połowa, do której Borussia wyszła w nietypowym dla siebie ustawieniu 2-5-3, była znacznie słabsza od drugiej. Podopieczni Juergena Kloppa nie potrafili odnaleźć się na nowych dla siebie pozycjach i nie stwarzali zagrożenia pod bramką Schalke.
- Gra nam nie szła. Nie wiedzieliśmy jak i co zrobić. Wyszliśmy w innym ustawieniu, ale to nie ma znaczenia, bo powinniśmy i tak atakować - podkreślił Lewandowski.
REKLAMA
Punkt z Anglią na bok
Lewandowski nie uważa, że wpływ na jego dyspozycję miało przełożenie z wtorku na środę meczu reprezentacji przeciwko Anglii w eliminacjach mistrzostw świata.
- Mieliśmy dwa dni odpoczynku, a przecież często gramy systemem środa - sobota - podkreślił i dodał, że w tej chwili trudno jest ocenić, czy remis z Wyspiarzami na Stadionie Narodowym traktować jako sukces.
- Będziemy to wiedzieć po kolejnym spotkaniu. Jeśli wygramy wiosną z Ukrainą, ten punkt zdobyty w Warszawie może być bardzo ważny. Wtedy będziemy mogli mówić o tym jak o sukcesie. Jeśli jednak stracimy chociażby punkt, to wątpię, by ten remis z Anglią coś nam dał. Kolejne starcie może być najważniejszym w całych eliminacjach, bo będziemy wiedzieli, czy jeszcze mamy szansę, by walczyć o awans - zaznaczył.
Podwójne krycie
Lewandowski do Borussii trafił w 2010 roku. W pierwszym sezonie strzelił osiem goli, w drugim 22. Teraz po ośmiu kolejkach ma na koncie trzy trafienia.
- Na pewno teraz trudniej mi się gra niż w poprzednich latach. Jestem lepiej pilnowany przez rywali, ale muszę sobie z tym radzić. Dzięki temu mogę cały czas podnosić swoje umiejętności. Jak jestem lepiej kryty, muszę więcej wymagać od siebie, żeby strzelić bramkę - przyznał.
REKLAMA
PAP, mr
REKLAMA