Śląsk wypunktował Lecha. Poznańscy fani zapłonęli ze złości!

2012-11-30, 22:45

Śląsk wypunktował Lecha. Poznańscy fani zapłonęli ze złości!
Hubert Wołąkiewicz (P) z Lecha walczy o piłkę Cristianem Omarem Diaz ze Śląska (wyżej) podczas meczu czternastej kolejki T-Mobile Ekstraklasy między KKS Lech Poznań a WKS Śląskiem Wrocław. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Lech Poznań przegrał na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław w meczu 14. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.

Posłuchaj

Mariusz Rumak - trener Lecha - przyznał, że jego drużyna zagrała bardzo słaby mecz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Lech po raz kolejny rozczarował swoich kibiców, przegrywając trzeci mecz z rzędu na własnym boisku. Jeszcze wiosną poprzedniego sezonu stadion przy ul. Bułgarskiej był wręcz twierdzą nie do zdobycia, w bieżących rozgrywkach Kolejorz u siebie rozdaje punkty na prawo i lewo. Mistrzowie Polski przerwali z kolei serię trzech spotkań bez zwycięstwa.
Od początku spotkania Lech próbował dyktować warunki, ale wrocławianie spokojnie przeczekali napór gospodarzy. Już po niespełna kwadransie piłkarze Śląska odważniej przemieszczali się pod bramkę Krzysztofa Kotorowskiego, który w tym sezonie po raz pierwszy pojawił w poznańskim zespole, golkiper nr 1 Kolejorza Jasmin Buric z powodu urazu łokcia oglądał swoich kolegów z trybun.
W 13. min. Waldemar Sobota wymanewrował defensywę gospodarzy, ale posłał piłkę tuż obok słupka. To był sygnał ostrzegawczy dla ekipy wicelidera, ale najwyraźniej został on zlekceważony. W kolejnej akcji Cristian Omar Diaz najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Soboty, z interwencją spóźnił się Kotorowski, który po chwili musiał wyjmować piłkę z siatki.
Lech nie po raz pierwszy pokazał, że nie do końca wie co robić po stracie bramki. Bramkarz gości Marian Kelemen wręcz wynudził się w pierwszej połowie, bowiem jego partnerzy z defensywy z łatwością rozbijali chaotyczne ataki lechitów daleko przed polem karnym.
Trener poznaniaków Mariusz Rumak już w przerwie dokonał dwóch zmian, odsyłając na ławkę niewidocznego Aleksandara Tonewa i mało produktywnego Szymona Drewniaka. Nim nowi zawodnicy gospodarzy "weszli" w mecz, Kolejorz przegrywał już 0:3. Najpierw jeden z najlepszych piłkarzy na boisku Sobota popisał się technicznym i niezwykle precyzyjnym uderzeniem, a po chwili w samo okienko przymierzył Piotr Ćwielong.
Nietypowa zmiana nastąpiła natomiast na ławce Śląska. Gorzej poczuł się trener Stanislav Levy, któremu została udzielona pomoc lekarska, a zespołem kierował asystent Czecha Paweł Barylski. Pod koniec meczu Levy pojawił się już w boksie swojej drużyny.
Dwóch goli dla wrocławian nie widziała spora grupa najzagorzalszych fanów Kolejarza, którzy w tym czasie przykryli się pod ogromną flagą "sektorówką" i odpalili race. Gęsty dym spowił murawę mocno ograniczając widoczność.
Szybko strzelone przez wrocławian bramki sprawiły, że emocje praktycznie się skończyły. Wprawdzie w ostatnim meczu z Jagiellonią Śląsk w niespełna dziesięć minut roztrwonił trzybramkową przewagę, ale widać, że mistrzowie Polski uczą się na własnych błędach. Niewiele brakowało, by spotkanie skończyło się prawdziwą klęską gospodarzy, lecz Przemysław Kaźmierczak trafił w słupek.
W końcówce spotkania nie popisali się kibice gospodarzy, którzy ponownie odpalili race. Arbiter musiał dwukrotnie na kilkadziesiąt sekund przerywać pojedynek i z pewnością bez kar dla poznańskiego klubu się nie obędzie.

Powiedzieli po meczu:
Mariusz Rumak (trener Lecha Poznań)
: "Wygrał zespół dojrzalszy, który zaakcentował swoje mocne strony, a ukrył słabe. Spotkał na drodze słabego przeciwnika, jakim był mój zespół. Popełniłem błąd ze składem, ta grupa, która wyszła w pierwszej połowie, zupełnie nie realizowała założeń. W kuriozalnych okolicznościach straciliśmy bramkę, bowiem wałkowaliśmy takie dokładnie sytuacje przez cały tydzień na treningu. W drugiej połowie zaczęliśmy trochę lepiej, próbowaliśmy podejść wyżej, ale Śląsk szybko skarcił nas dwoma uderzeniami. Gra defensywy nie wygląda dobrze, być może nieobecność Manuela Arboledy ma na to jakiś wpływ, choć uważam, że za grę obronną odpowiada cały zespół. W trzech ostatnich meczach straciliśmy osiem bramek, więcej niż w pozostałych jedenastu. To daje do myślenia".
Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): "Moje złe samopoczucie nie było niczym poważnym, po prostu w ciągu dnia zapomniałem o uzupełnianiu płynów. Jeśli chodzi o mecz, to uważam, że moja drużyna bardzo dobrze zareagowała na krytykę, jaka spadła na nią po ostatnim meczu z Jagiellonią. Bardzo cenię sobie to zwycięstwo. Wywalczyliśmy trzy punkty i zachowaliśmy kontakt w tabeli z drużynami, które walczą o europejskie puchary. Ten wynik może wskazywać, że zwycięstwo przyszło nam łatwo, ale wcale tak nie było. Przeciwnik nie był słaby, ale my zagraliśmy perfekcyjnie".

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Cristian Omar Diaz (21-głową), 0:2 Waldemar Sobota (55), 0:3 Piotr Ćwielong (57).
Żółta kartka - Lech Poznań: Ivan Djurdjevic, Mateusz Możdżeń. Śląsk Wrocław: Piotr Ćwielong, Sebastian Mila.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz (75. Ivan Djurdjevic), Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Gergo Lovrencsics, Rafał Murawski, Szymon Drewniak (46. Bartosz Bereszyński), Łukasz Trałka, Aleksander Tonew (46. Mateusz Możdżeń) - Bartosz Ślusarski.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Marcin Kowalczyk, Tomasz Jodłowiec, Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila, Rok Elsner, Piotr Ćwielong (84. Paweł Garyga) - Cristian Omar Diaz.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów 19 000.

W pierwszym piątkowym spotkaniu 14. kolejki Jagiellonia Białystok zremisowała z GKS Bełchatów 2:2 .

>>> Jagiellonia mistrzem odrabiania strat

Wyniki meczów 14. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 0:3 (0:1)
Jagiellonia Białystok - PGE GKS Bełchatów 2:2 (0:2)

Pozostałe mecze kolejki
2012-12-01:

Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała (13.30)
Widzew Łódź - Korona Kielce (15.45)
Wisła Kraków - Górnik Zabrze (18.00)
2012-12-02:
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin (14.30)
Legia Warszawa - Ruch Chorzów (17.00)
2012-12-03:
Piast Gliwice - Polonia Warszawa (18.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)


1. Legia Warszawa               13 9 3  1 29-13  30 +16
2. Lech Poznań                  14 8 2  4 19-14  26 +5
3. Polonia Warszawa             13 7 3  3 24-12  24 +12
4. Śląsk Wrocław                14 7 2  5 23-20  23 +3
5. Górnik Zabrze                13 5 7  1 18-10  22 +8
6. Lechia Gdańsk                13 7 1  5 19-14  22 +5
7. Jagiellonia Białystok        14 3 9  2 16-16  18
8. Pogoń Szczecin               13 5 3  5 14-14  18
9. Wisła Kraków                 13 5 3  5 12-15  18 -3
10. Piast Gliwice               13 6 0  7 17-22  18 -5
11. Widzew Łódź                 13 5 2  6 14-17  17 -3
12. Korona Kielce               13 4 4  5 12-16  16 -4
13. KGHM Zagłębie Lubin         13 5 2  6 12-14  14 -2
14. Ruch Chorzów                13 4 2  7 12-18  14 -6
15. PGE GKS Bełchatów           14 1 3 10  9-24   6 -15
16. Podbeskidzie Bielsko-Biała  13 1 2 10 14-25   5 -11
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze;  
Zagłębie przystąpiło do rozgrywek z 3 ujemnymi punktami

Mecze w następnej kolejce
2012-12-07:

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa
2012-12-08:
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków
PGE GKS Bełchatów - Piast Gliwice
2012-12-09:
Korona Kielce - Lech Poznań
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź
2012-12-10:
Polonia Warszawa - Pogoń Szczecin

ah

Polecane

Wróć do strony głównej