Ula Radwańska za burtą Australian Open

Posłuchaj

Wojciech Fibak: Amerykanka grała pewniej

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W turnieju pozostaje starsza z krakowskich sióstr Agnieszka.

Był to pierwszy pojedynek tych tenisistek, ale chociaż 21-letnia Polka była rozstawiona z numerem 31. - zgodnym z miejscem zajmowanym w rankingu WTA Tour - to jednak nie była przez fachowców uważana za zdecydowaną faworytkę. Przed przyjazdem do Melbourne wygrała w tym sezonie tylko jeden mecz, ponosząc dwie porażki.

Natomiast Hampton, obecnie 63. na świecie, dotarła w styczniu do półfinału turnieju WTA w Auckland (z pulą nagród 235 tys. dol.), gdzie przegrała z późniejsza triumfatorką Agnieszką Radwańska. Krakowianka pokonała ją wówczas po raz czwarty w czwartym ich pojedynku, ale tym razem w dwóch tie-breakach.

Głównym atutem Amerykanki na korcie jest dość mocny płaski serwis i fakt, że z dużą siłą uderza piłki z głębi kortu. Nie boi się też wypadów do siatki, co jest zawsze skuteczną bronią na szybkich nawierzchniach.

Na otwarcie meczu Urszula Radwańska straciła swój serwis, ale już po trzech gemach prowadziła 2:1. Później jednak do głosu doszła o starsza o dwa lata Hampton, która zdobyła sześć kolejnych gemów. Po drodze wygrała pierwszego seta wynikiem 6:2, po 30 minutach gry.

Tę serię Polka przełamała, wychodząc na 1:2 w drugim secie, gdy po dłuższej przerwie zdołała utrzymać swoje podanie. Przewagę "breaka" Amerykanka utrzymała do końca, ale zakończyła trwające 77 minut spotkanie dopiero przy szóstej okazji.

Wcześniej zmarnowała pięć meczboli, prowadząc 5:3, przy serwisie Polki, która tylko dwa pierwsze faktycznie wygrała. Trzy następne wyraźnie zdenerwowana Hampton kończyła niewymuszonymi błędami, w tym smeczem trafionym w siatkę. Jednak w następnym gemie przy własnym podaniu szybko odskoczyła na 40-0 i po chwili rozstrzygnęła losy awansu.

Wyniki wtorkowych spotkań pierwszej rundy tenisistek w wielkoszlemowym turnieju Australian Open (z pulą nagród 30 mln dol.), rozgrywanym na twardych kortach w Melbourne Park:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:1, 6:4
Serena Williams (USA, 3) - Edina Gallovits-Hall (Rumunia) 6:0, 6:0
Carla Suarez-Navarro (Hiszpania) - Sara Errani (Włochy, 7) 6:4, 6:4
Petra Kvitova (Czechy, 8) - Francesca Schiavone (Włochy) 6:4, 2:6, 6:2
Caroline Wozniacki (Dania, 10) - Sabine Lisicki (Niemcy) 2:6, 6:3, 6:3
Kimiko Date-Krumm (Japonia) - Nadieżda Pietrowa (Rosja, 12) 6:2, 6:0
Maria Kirilenko (Rosja, 14) - Vania King (USA) 6:4, 6:2
Roberta Vinci (Włochy, 16) - Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania) 6:3, 7:5
Lucie Safarova (Czechy, 17) - Mirjana Lucic-Baroni (Chorwacja) 7:6 (7-4), 6:4
Yanina Wickmayer (Belgia, 20) - Jarmila Gajdosova (Australia) 6:1, 7:5
Varvara Lepchenko (USA, 21) - Polona Hercog (Słowenia) 6:4, 6:1
Lesia Curenko (Ukraina) - Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 24) 7:5, 3:6, 7:5
Su-Wei Hsieh (Tajwan, 26) - Lara Arruabarrena-Vecino (Hiszpania) 7:6 (7-5), 6:2
Annika Beck (Niemcy) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan, 28) 6:2, 6:7 (7-9), 6:3
Sloane Stephens (USA, 29) - Simona Halep (Rumunia) 6:1, 6:1
Jamie Hampton (USA) - Urszula Radwańska (Polska, 31) 6:2, 6:4
Eleni Daniilidou (Grecja) - Karolina Pliskova (Czechy) 7:5, 5:7, 6:4
Jelena Wiesnina (Rosja) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 3:6, 6:1
Akgul Amanmuradowa (Uzbekistan) - Mathilde Johansson (Francja) 6:4, 6:2
Donna Vekic (Chorwacja) - Andrea Hlavackova (Czechy) 6:1, 6:2
Daria Gawriłowa (Rosja) - Lauren Davis (USA) 6:3, 6:7 (2-7), 6:4
Swietłana Kuzniecowa (Rosja) - Lourdes Dominguez-Lino (Hiszpania) 6:2, 6:1
Julia Putincewa (Kazachstan) - Christina McHale (USA) 6:1, 6:7 (0-7), 6:2
Garbine Muguruza-Blanco (Hiszpania) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 4:6, 6:1, 14:12
Ayumi Morita (Japonia) - Anna Tatiszwili (Gruzja) 6:3, 6:3
Shuai Peng (Chiny) - Rebecca Marino (Kanada) 6:3, 6:0
Bojana Jovanovski (Serbia) - Maria-Teresa Torro-Flor (Hiszpania) 2:6, 6:4, 6:3
Kristina Mladenovic (Francja) - Timea Babos (Węgry) 6:3, 4:6, 11:9
Laura Robson (W. Brytania) - Melanie Oudin (USA) 6:2, 6:3
Shahar Peer (Izrael) - Alexandra Panowa (Rosja) 6:4, 1:6, 6:3
Luksika Kumkhum (Tajlandia) - Sofia Arvidsson (Szwecja) 7:6 (7-5), 6:4
Jana Cepelova (Słowacja) - Greta Arn (Węgry) 6:2, 6:2

to, man