MŚ w pływaniu: Konrad Czerniak z brązowym medalem

Posłuchaj

Konrad Czerniak o swoim występie w MŚ (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Chad Le Clos potwierdził w Barcelonie swoje aspiracje do zdominowania konkurencji rozgrywanych stylem motylkowym. 21-letni pływak w ubiegłorocznych igrzyskach odniósł symboliczne zwycięstwo nad Michaelem Phelpsem na 200 m. Na 100 musiał jeszcze w Londynie uznać jego wyższość. Amerykanin zakończył jednak karierę i w stolicy Katalonii Le Clos nie miał sobie równych w obu konkurencjach.

W środę na 200 m tylko z reprezentantem RPA przegrał Paweł Korzeniowski. W sobotę na dystansie połowę krótszym rewanż w imieniu starszego kolegi nie udał się Czerniakowi. Podopieczny Bartosza Kizierowskiego bardzo dobrze zaczął, po 50 m był drugi, za Niemcem Steffenem Deiblerem. Obaj drugą część dystansu pokonali jednak słabiej od rywali. Le Clos ponownie popisał się fantastycznym finiszem, bo także z Korzeniowskim przegrywał przed ostatnią długością basenu. Czas zwycięzcy to 51,06.

Czerniaka o zaledwie 0,01 s zdołał wyprzedzić także Laszlo Cseh. Doświadczony, 27-letni Węgier przy okazji ustanowił rekord kraju. Deibler rywalizację zakończył na czwartym miejscu. Kompletnie zawiódł natomiast Ryan Lochte. Amerykanin miał najlepszy czas w półfinale, ale decydujący wyścig zakończył na szóstej lokacie.

- Niestety nie udało mi się poprawić rekordu życiowego, ale nie załamuję rąk, bo to mój drugi wynik w historii. Cieszy mnie przede wszystkim to, że jest dużo lepiej niż w Londynie, gdzie zająłem ósme miejsce. Na drugiej 50 zabrakło trochę takiego zrywu, jaki powinien być, ale medal mnie bardzo satysfakcjonuje - przyznał Czerniak po wyścigu.

24-letni puławianin to trzeci polski medalista MŚ w Barcelonie. Oprócz Korzeniowskiego srebrny medal wywalczył także Radosław Kawęcki na 200 m stylem grzbietowym.

PAP/aj