Brazylia 2014: Fornalik odwołał Pawłowskiego ze zgrupowania kadry

2013-09-04, 17:48

Brazylia 2014: Fornalik odwołał Pawłowskiego ze zgrupowania kadry
Bartłomiej Pawłowski . Foto: widzew.pl

Bartłomiej Pawłowski z hiszpańskiej Malagi, mający szanse na debiut w dorosłej reprezentacji, będzie musiał jeszcze poczekać na swoją szansę. Szkoleniowiec zdecydował, że piłkarz wróci do kadry U-21 na mecz ze Szwecją.

Przed meczami eliminacyjnymi z Czarnogórą i San Marino wydawało się, że Pawłowski powinien znaleźć się na boisku w którymś ze spotkań. Na tę chwilę może nie jest to zawodnik, który zostałby zbawcą naszej kadry. Trzeba jednak przyznać, że jego transfer do Malagi udowodnił potencjał, który ten piłkarz ewidentnie posiada. Jest młody i wszystko przed nim, a Primera Division zweryfikuje jego możliwości.

>>> Wszystko o meczu Polska - Czarnogóra w specjalnym serwisie Polskiego Radia

Wiele wskazuje na to, że nasza kadra nie zagra na mistrzostwach w Brazylii w przyszłym roku. W takiej sytuacji selekcjoner powinien przynajmniej zadbać o to, żeby coś po sobie zostawić. O dobre wrażenie będzie już trudno, nikt nie będzie wspominał z rozrzewnieniem wyników tej kadry i jej stylu.  Waldemar Fornalik mógłby jednak zostać tym, który "odkrył" Pawłowskiego dla kadry.

Dzisiaj okazało się jednak, że tak (przynajmniej w dwóch najbliższych meczach) się nie stanie - selekcjoner postanowił odwołać piłkarza ze zgrupowania dorosłej reprezentacji. PZPN tłumaczy to tym, że trener Fornalik miał umowę z trenerem kadry U-21, Marcinem Dorną. Trenerzy dogadali się, że Fornalik odeśle jednego z młodzieżowców, żeby wspomogli drużynę Dorny w meczu ze Szwecją w eliminacjach Mistrzostw Europy U-21.

O dziwo w kadrze zostaje Paweł Wszołek, który w tym roku nie rozegrał ani minuty w oficjalnym spotkaniu. Pawłowski, mimo zamieszania z jego transferem, zdążył już zadebiutować w Maladze w meczu z Barceloną. Wydaje się też, że będzie dostawał dużo szans do pokazania swojej gry.

Bardzo wiele mówi się o tym, że w tej kadrze musi dojść do zmian. Zadaniem szkoleniowca nie jest też tylko ustalanie składu na mecze sparingowe i eliminacyjne czy spędzenie z nimi kilkunastu dni w roku na zgrupowaniach. To właśnie szkoleniowiec kadry Polski powinien budować drużynę na lata, dbać o wprowadzanie do niej zawodników, którzy w perspektywie czasu będą stanowić jej trzon.

Ta decyzja pokazuje, że Waldemar Fornalik zdaje się tego nie widzieć, ewentualnie zupełnie się tym nie przejmuje. O jego zwolnieniu pisało się już wiele, a w obecnej sytuacji pracę na lata mógłby zagwarantować mu chyba tylko cud. Tylko tak można by nazwać seryjne i efektowne wygrane kadry w eliminacjach do turnieju w Brazylii w 2014 roku, które dałyby awans.

Oczywiście, wygodniej jest wstawić pewniaków do składu, po raz kolejny zrzucić ciężar na Lewandowskiego i Błaszczykowskiego. A potem powiedzieć, że nie było kogo powołać, a ci, którzy zagrali, są najlepsi.

Możliwe, że Pawłowski nie wygrałby rywalizacji z Błaszczykowskim czy z Sobotą, jednak wydaje się on piłkarzem bardziej uniwersalnym niż Paweł Wszołek. W obliczu kontuzji polskich napastników, czy po prostu spróbowania innego wariantu taktycznego, zaskoczenia czymś Czarnogórców, dlaczego nie pozwolić grać Pawłowskiemu?

Inną sprawą było powołanie do kadry kontuzjowanych zawodników czy dowołanie do niej Pawła Brożka, 30-latka, który po nieudanej przygodzie za granicą wrócił do Wisły Kraków. Jak na razie w Ekstraklasie strzelił jednego gola - z rzutu karnego.

Trener Fornalik nie ma wiele do stracenie w swojej aktualnej sytuacji, więc jakiekolwiek ryzyko wydaje się jak najbardziej na miejscu.

Paweł Słójkowski

Polecane

Wróć do strony głównej