Brazylia 2014: Polska - Czarnogóra. Tylko zwycięstwo przedłuża szanse na wyjście z grupy

2013-09-05, 13:00

Brazylia 2014: Polska - Czarnogóra. Tylko zwycięstwo przedłuża szanse na wyjście z grupy
W pojedynku o piłkę gracz reprezentacji Polski Piotr Zieliński (L) i Mołdawianin Alexandru Gatcan (P) w eliminacyjnym meczu piłkarskich mistrzostw świata 2014 na stadionie Zimbru w Kiszynowie. Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Remis z Czarnogórą wyklucza nas z gry o awans, ale powinniśmy poradzić sobie z bałkańskim rywalem - uważa 19-letni Piotr Zieliński (Udinese), który wyrasta na jedną z czołowych postaci piłkarskiej reprezentacji Polski. Mecz eliminacji MŚ w piątek w Warszawie.

Posłuchaj

Piotr Zieliński, mimo trudnej sytuacji w grupie wierzy w awans na mistrzostwa w Brazylii (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Tylko zwycięstwo przedłuża nasze szanse na wyjście z grupy, remis automatycznie je wyklucza. Po tym co widzę na treningach, jestem przekonany, że damy radę. Przed rokiem nie było mnie w Podgoricy (2:2), wtedy nawet nie myślałem o dorosłej kadrze, ale oglądałem fragmenty tamtego spotkania. Co prawda, zbyt wielu informacji o Czarnogórcach nie mam, czekam na szczegółową odprawę, ale największe gwiazdy - Mirko Vucinica i Stevana Jovetica - znam z ligi włoskiej - powiedział PAP Zieliński podczas spotkania w hotelu Sielanka nad Pilicą, który jest bazą biało-czerwonych.

>> Brazylia 2014:

Pytany o porównanie Vucinica z Joveticem odparł. - Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobił na mnie ten pierwszy, choć to Joveticowi miałem okazję przyjrzeć się z bliska, bo siedziałem na ławce w spotkaniu z jego Fiorentiną. Vucinic jak gra, to strzela bramki, ma ich już sto w Serie A. Jovetic miał wielką pozycję we Florencji, ale czy to jest piłkarz na miarę Manchesteru City? Mam trochę wątpliwości, bo jednak wydaje mi się nieco ociężały, a jego drybling i strzały wcale nie takie fantastyczne.
19-letni rozgrywający przebojem wdarł się do kadry narodowej. Po dobrych występach w barwach Udinese zadebiutował w czerwcowym spotkaniu towarzyskim z Liechtensteinem (2:0). Później zagrał w wyjazdowym meczu el. MŚ z Mołdawią (1:1) i w sierpniu przeciwko Danii (3:2).

>>> Wszystko o meczu

- W miarę dobrze zagrałem w Kiszyniowie i wreszcie premierowy gol w reprezentacji w trzecim występie. Wiem, że rosną oczekiwania i zmienia się moja rola w drużynie. Chciałbym pomóc też z Czarnogórą i oczywiście nie obrążę się, jeśli wejdą na boisko z ławki rezerwowych w 46. czy 60. minucie. Oczywiście łatwiej gra się od początku, po pełnej rozgrzewce, kiedy od razu jest się w tym rytmie meczu, w pełni skoncentrowany - stwierdził.
Początki Zielińskiego w ekipie selekcjonera Waldemara Fornalika były bardzo trudne. - Wcześniej nie grałem w Polsce na poziomie ekstraklasy, szybko wyjechałem z kraju, dlatego tak naprawdę nikogo nie znałem, poza Bartkiem Salamonem, z którym spotkałem się we Włoszech. Kadrowiczów mogłem kojarzyć tylko z przekazów telewizyjnych. Dlatego na początku byłem na uboczu, chyba jak każdy młody i nowy zawodnik. Ale teraz, po rozmowach z trenerem i kapitanem Jakubem Błaszczykowskim, jest już lepiej. Poza tym powołanie dostał Paweł Wszołek, mój bliski znajomy z Serie A. Generalnie staram się wszystkich przekonać do siebie moimi umiejętnościami, tym co pokazuję na murawie - dodał.

 

Do tej pory, m.in. z Mołdawią i Danią, Zieliński pojawiał się na boisku w trudnych momentach, kiedy biało-czerwonym nie szło najlepiej. - Nie miałem łatwego zadania. Mołdawianie cofnęli się na własne pole karne i ciężko było zagrać piłkę prostopadłą do Roberta Lewandowskiego, albo przeprowadzić jakąś kombinacyjną akcję dwójkową. Z takim przeciwnikiem, przecież nie z najwyższej europejskiej półki, powinniśmy jednak sobie poradzić. Z Danią wszedłem przy stanie 1:2 i przez 25 minut zdominowaliśmy rywali, zdobyliśmy dwie bramki, a nasza gra wyglądała dobrze - ocenił.
Podczas krótkiego zgrupowania na Mazowszu Fornalik szuka optymalnego ustawienia w środku pola. Obok siebie grają m.in. Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak i Adrian Mierzejewski. - Trener rotuje składem, a ja najczęściej zmieniam się z Mierzejewskim, wchodzi też Wszołek. Ciężko rozszyfrować, kto wyjdzie w podstawowym składzie. Być może zagra razem z Klichem. W obronie widać, że na środku Kamil Glik z Łukaszem Szukałą, ale już na bokach wciąż trwają poszukiwania - dodał Zieliński.
W ostatnim spotkaniu Serie A polski pomocnik nie zagrał w Udinese, ale - jak twierdzi - pretensje może mieć tylko do siebie. - W inauguracyjnej kolejce mogłem strzelić bramkę na 2:2 z Lazio Rzym. Już widziałem piłkę w siatce... Niestety, nie udało się, a trener się zdenerwował. Gdybym trafił, z Parmą byłbym na boisku od początku, a na pewno wszedłbym z ławki. A tak muszę czekać na kolejną szansę. To mógł być mój pierwszy gol w ekstraklasie, dlatego bardzo żałuję zmarnowanej okazji. Z drugiej strony wiem, że o miejsce w składzie nie będzie łatwo, bowiem mam kilku konkurentów, zwłaszcza z Ameryki Południowej - zakończył.

Na transmisję meczu Polska - Czarnogóra zapraszamy do radiowej Jedynki. Na stanowiskach komentatorów na Stadionie Narodowym zasiądą Andrzej Janisz i Tomasz Hajto.

Początek meczu Polska - Czarnogóra w piątek 6 września o godz. 20.45.

(ah, PAP)

Polecane

Wróć do strony głównej