Rusza 68. sezon NBA. Miami faworytem, Gortat w nowym klubie

29 października rozpocznie się 68. sezon koszykarskiej ligi NBA. Na inaugurację m.in. mecz mistrza ligi - Miami Heat z Chicago Bulls.

2013-10-28, 12:43

Rusza 68. sezon NBA. Miami faworytem, Gortat w nowym klubie
Marcin Gortat . Foto: Wikipedia/Mwinog2777

Obrońcy tytułu są głównym kandydatem do występu w finale i ponownego sięgnięcia po mistrzowskie pierścienie. Drużyna, w której wszystko kręci się wokół największego gwiazdora NBA LeBrona Jamesa i współtworzących "wielką trójkę" Dwyane'a Wade'a i Chrisa Bosha, może trzeci kolejny raz triumfować w lidze, co ostatni raz udało się Los Angeles Lakers w latach 2000-2002.

Ekipa trenera Erika Spoelstry, z którym klub z Florydy podpisał w końcu września nowy wieloletni kontrakt, wystąpiła w trzech ostatnich finałach (w 2011 roku przegrała z Dallas Mavericks 2-4).

W minionym sezonie w rywalizacji o mistrzowskie pierścienie Heat pokonali San Antonio Spurs 4-3. Niewykluczone, że obydwa zespoły ponownie staną naprzeciw siebie. Mistrzowie Konferencji Zachodniej to drużyna zawsze groźna, nabierająca wartości wraz z wiekiem zawodników. I trenera, bo od sezonu 1996/97 prowadzi ją niezmiennie Gregg Popovich, rekordzista nie tylko pod względem stażu, ale i sukcesów (cztery mistrzowskie tytuły, dwie nagrody dla coacha roku), spośród obecnych szkoleniowców w NBA.

Główne role w Spurs ciągle odgrywają 37-letni Tim Duncan i tylko trochę młodsi Argentyńczyk Manu Ginobili czy najlepszy koszykarz tegorocznych mistrzostw Europy Tony Parker. Francuską kolonię w Teksasie tworzą wraz z nim Boris Diaw i Nando De Colo, którzy także sięgnęli po złoto ME w Słowenii, a ostatnio dołączył do nich sojusznik z Włoch Marco Belinelli, inny wyróżniający się zawodnik Eurobasketu.

REKLAMA

Kto może pokrzyżować szyki?

Na Wschodzie obrońcy tytułu muszą się liczyć przede wszystkim z Indiana Pacers, z którymi w poprzednim sezonie stoczyli zacięty bój w finale konferencji, wygrywając dopiero po siedmiu spotkaniach. Teraz drużyna Franka Vogela jest jeszcze mocniejsza po wyleczeniu kontuzji przez Danny'ego Grangera i pozyskaniu m.in. Argentyńczyka Luisa Scoli.

Poważnym rywalem LeBrona Jamesa i spółki w konferencji powinni być także Chicago Bulls. Do składu po rocznej przerwie dołączył dynamiczny rozgrywający Derrick Rose, najlepszy zawodnik sezonu zasadniczego 2010/11.

Stawkę faworytów na Wschodzie uzupełniają dwie drużyny z Nowego Jorku - Knicks i Brooklyn Nets. W pierwszej do najlepszego strzelca minionego sezonu Carmelo Anthony'ego, byłego najlepszego obrońcy NBA Tysona Chandlera i wielokrotnego uczestnika Meczu Gwiazd Amar'e Stoudamire'a dołączyli znany ze znakomitej obrony Metta World Peace oraz włoski snajper Andrea Bargnani.

Rosyjski właściciel klubu z Brooklynu Michaił Prochorow, sprowadzając przed sezonem Kevina Garnetta, Paula Pierce'a, Jasona Terry'ego i Andreja Kirilenkę, dał czytelny sygnał, że tak wzmocniony zespół, w którym są także Deron Williams, Joe Johnson i Brook Lopez ma walczyć o najwyższe cele. Byłego zawodnika, a teraz trenera Nets Jasona Kidda czeka trudne zadanie spełnienia wysokich oczekiwań stawianych zespołowi.

REKLAMA

Siła z Teksasu

W Konferencji Zachodniej druga, obok San Antonio, siła wyrosła w Teksasie. Mają nią być Houston Rockets w związku z pozyskaniem środkowego Dwighta Howarda, który zdecydował się opuścić Los Angeles Lakers. Środkowy, trzykrotnie wybierany najlepszym obrońcą NBA, wraz z najlepszym brodaczem ligi Jamesem Hardenem oraz rozgrywającym Jeremym Linem mają osiągnąć coś więcej niż awans do play off.

Olbrzymie oczekiwania mają kibice w Los Angeles, ale ci wspierający Clippers. Po 56 wygranych w ostatnim sezonie zasadniczym, podpisaniu pięciololetniego kontraktu z rozgrywającym Chrisem Paulem i pozyskaniu z Boston Celtics doświadczonego... trenera Doca Riversa, drużyna, w której pozostali Blake Griffin i DeAndre Jordan, mierzy nawet w wielki finał.

W rywalizację z najlepszymi na Zachodzie powinien wmieszać się finalista sprzed dwóch lat Oklahoma City Thunder, jeśli Russell Westbrook wróci do gry w pełni sprawny po kontuzji kolana. Czarnym koniem może być zespół Golden State Warriors, prowadzony przez byłego znakomitego rozgrywającego i... telewizyjnego komentatora Marka Jacksona. Wzmocnił go przed sezonem m.in. Andre Iguodala, dołączając do jednego z najlepszych w lidze reżyserów gry Stephena Curry'ego.

Gortat walczy o nowy kontrakt

Marcina Gortata, polskiego jedynaka w NBA, czeka niezwykle ważny, przełomowy sezon. Rozpoczyna go już w nowym klubie, Washington Wizards i będzie to dla koszykarza z Łodzi ostatni rok obowiązywania pięcioletniej umowy, którą podpisał jeszcze w Orlando Magic. W tych rozgrywkach środkowy reprezentacji Polski będzie walczył o nowy kontrakt, umowę życia. Od początku musi się starać pokazać, że na takową zasługuje.

REKLAMA

Po najlepszym w karierze sezonie 2011/12, gdy mając u boku mistrza asyst Steve'a Nasha zdobywał dla Phoenix średnio 15,4 pkt, 10 zbiórek, 1,5 bloku w meczu oraz uzyskał 31 tzw. double-double, do minionych rozgrywek przystępował jako lider zespołu. Nie dokończył ich z powodu kontuzji stopy, a bez obsługującego go podaniami Kanadyjczyka nie był już tak skuteczny.

W 61 spotkaniach (wszystkie rozpoczął w pierwszej piątce) uzyskiwał 11,1 pkt, 8,5 zb, 1,6 bl. i miał 17 double-double. Jego średnie w spotkaniach przedsezonowych Suns były jeszcze niższe: 8 pkt, 6,7 zb., 1,57 bl. O ich poprawienie będzie się starał jednak już w innym otoczeniu.

W aktualnym rankingu ekspertów telewizji ESPN klasyfikującym wszystkich graczy NBA Polak spadł o 30 pozycji w porównaniu ze swym najlepszym sezonem - obecnie jest 87. Pod względem zarobków (otrzyma za ten sezon dokładnie 7 727 280 dolarów), w drużynie Wizards wyprzedza go tylko Brazylijczyk Nene (13 mln dol. za sezon), a identyczną gażę ma Trevor Ariza.

- Potrzebowaliśmy wysokiego gracza. Gortat jest dobrym obrońcą, potrafi zbierać, ale także może stanowić zagrożenie w ataku. Dzięki Marcinowi jesteśmy wszechstronniejsi. Jego pozyskanie przybliża nas do realizacji celu, jakim jest awans do fazy play off - powiedział generalny menedżer klubu z Waszyngtonu Erni Grunfeld.

REKLAMA

Wizards rozpoczną sezon 30 października wyjazdowym spotkaniem z Detroit Pistons.

Kluczowe daty sezonu 2012/13 :

29 października - inauguracja, m.in. mecz Miami - Chicago         
3 listopada    - Washington Wizards z Gortatem zagrają w Miami z broniącymi tytułu Heat
4 grudnia       - mecz w Meksyku: San Antonia Spurs - Minnesota Timberwolves
25 grudnia      - Miami - LA Lakers
10 stycznia     - od tego dnia gwarantowane są do końca sezonu wszystkie kontrakty
11 stycznia      Wizards - Rockets, czyli Gortat przeciw dawnemu koledze z Orlando
Dwightowi Howardowi
16 stycznia     - mecz w Londynie: Brooklyn Nets - Atlanta Hawks
26 stycznia     - powtórka z finału: Miami - San Antonio Spurs
12 lutego       - Rockets - Wizards, drugi pojedynek Gortat - Howard
14-16 lutego    - Weekend Gwiazd w Nowym Orleanie
20 lutego       - ostatni dzień podpisywania kontraktów
6 marca         - druga powtórka z finału: San Antonio - Miami
16 kwietnia     - koniec sezonu zasadniczego
19 kwietnia     - początek fazy play off
20 maja         - początek finałów w Konferencji Wschodniej i Zachodniej
20 maja         - losowanie kolejności wyboru w drafcie
5 czerwca       - początek wielkiego finału

26 czerwca      - draft

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej