NBA: czwarte double-double Gortata nie pomogło

Washington Wizards z Marcinem Gortatem w składzie przegrali na wyjeździe z Dallas Mavericks 95:105. To ich piąta porażka w lidze NBA.

2013-11-13, 07:32

NBA: czwarte double-double Gortata nie pomogło
Marcin Gortat . Foto: Wikipedia/Mwinog2777

Polski koszykarz czwarty raz w tym sezonie miał double-double - tym razem uzyskał 12 punktów i tyle samo zbiórek.

29-letni łodzianin rozpoczął spotkanie w wyjściowym składzie, na parkiecie przebywał 35 minut. Trafił sześć z 11 rzutów z gry, zebrał dziewięć piłek w obronie i trzy w ataku. Jego statystyki uzupełniają cztery bloki, przechwyt i dwie straty. Popełnił także jeden faul.

12 zbiórek i cztery zablokowane rzuty to najlepsze osiągnięcia w tych elementach spośród wszystkich uczestników meczu i wyrównane rekordy sezonu Gortata.

Większość swoich punktów jedyny Polak w NBA zdobywał po rzutach z półdystansu. Partnerzy praktycznie nie grali z nim akcji z zasłoną, tzw. pick and roll, po których zdobywał wiele punktów w barwach Phoenix Suns, współpracując ze Steve'em Nashem.

REKLAMA

W hali American Airlines Center goście prowadzili tylko w pierwszej kwarcie, wygranej 34:33, i na samym początku drugiej (36:33). Potem do głosy doszli gospodarze. W całym spotkaniu Wizards popełnili 19 strat (rywale o cztery mniej), mieli też słabszą skuteczność rzutów z gry (44 procent wobec 49 Mavericks).

Pewną wygraną drużyny z Dallas, która pozostaje niepokonana na własnym parkiecie (cztery zwycięstwa), obejrzało 19 627 widzów. Do siódmego kolejnego zwycięstwa nad Wizards poprowadzili ją Monta Ellis i Dirk Nowitzki, zdobywając po 19 punktów.

Niemiecki skrzydłowy miał także osiem zbiórek, ale bohaterem meczu był przede wszystkim z tej racji, że w klasyfikacji strzelców wszech czasów wyprzedził we wtorek Jerry'ego Westa (25 192). Nowitzki ma już 25 197 pkt i awansował na 16. miejsce, za Reggiego Millera (25 279).

16 punktów dorzucił dla Dallas Vince Carter, a 15 - środkowy Samuel Dalembert (już do przerwy miał 13), co obniża ocenę Gortata za grę w obronie.

REKLAMA

W drużynie gości najskuteczniejszy był Trevor Ariza - 27 pkt (w tym pięć celnych za trzy), po 14 zdobyli Bradley Beal i John Wall, który miał także 10 asyst.

Po siedmiu ligowych występach ekipa Waszyngtonu ma dwie wygrane i pięć porażek. Już w nocy ze środy na czwartek, również na wyjeździe, spotka się z San Antonio Spurs (7-1). Przeciwnik to finalista rozgrywek w poprzednim sezonie, w obecnym legitymujący się drugim bilansem w lidze, po Indiana Pacers (8-0).

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej