Premier League: potknięcie "Czerwonych Diabłów", kompromitacja Tottenhamu

Kolejne punkty w tym sezonie stracił broniący mistrzostwa Manchester United. "Czerwone Diabły" po pierwszej połowie prowadziły 2:1, ale tylko zremisowały na wyjeździe z Cardiff City 2:2.

2013-11-25, 10:00

Premier League: potknięcie "Czerwonych Diabłów", kompromitacja Tottenhamu
Cardiff - Manchester United. Foto: PAP/EPA/GEOFF CADDICK

Jeden punkt walijskiemu zespołowi w doliczonym czasie gry uratował Koreańczyk Kim Bo-Kyung. Wcześniej gola dla tego zespołu strzelił były piłkarz Manchesteru United Fraizer Campbell.

Zawodnikom z Walii drugi raz w tym sezonie udało się zatrzymać drużynę z Manchesteru - na początku rozgrywek Premier League sensacyjnie wygrali z rywalem "Czerwonych Diabłów" zza miedzy, Manchesterem City.

Dla ekipy z Old Trafford, która zagrała bez zmagającego się z urazem stopy holenderskiego napastnika Robina van Persiego, trafienia zanotowali Wayne Rooney i Francuz Patrice Evra.

W tej kolejce Premier League nie zabrakło emocji. Kibice w Liverpoolu obejrzeli kapitalne derby pomiędzy Liverpoolem i Evertonem, zakończone wynikiem 3:3.

REKLAMA

W innych sobotnich derbach Chelsea Londyn po dwóch golach Franka Lamparda (pierwszy z rzutu karnego) i jednym Brazylijczyka Oscara pokonała West Ham United na jego boisku 3:0. Dzięki temu awansowała na trzecie miejsce. Zgromadziła wprawdzie tyle samo punktów co Liverpool, ma jednak gorszy bilans bramkowy.

Kolejnym hitowym spotkaniem miał być mecz pomiędzy Manchesterem City a Tottenhamem. Jednak zamiast wielkiego widowiska i wyrównanego meczu fani "Spurs" byli świadkami pogromu swoich ulubieńców.

"The Citizens" roznieśli Tottenham 6:0 i zaprezentowali rewelacyjny futbol z najwyższej półki, wskakując na 4. miejsce w tabeli.

Arsenal Londyn z Wojciechem Szczęsnym w składzie wygrał w sobotę u siebie 2:0 z Southamptonem. Cały mecz w ekipie pokonanych rozegrał Artur Boruc, który popełnił błąd przy pierwszym golu dla "Kanonierów".

REKLAMA

W 22. minucie po zagraniu jednego z kolegów z zespołu wdał się we własnym polu karnym w drybling z Oliverem Giroud. Francuski napastnik Arsenalu odebrał mu piłkę i umieścił ją w pustej bramce. Ten sam zawodnik w 86. minucie ustalił wynik, trafiając do siatki z rzutu karnego.

W sumie w rozgrywanych w weekend spotkaniach padło aż 30 bramek. W poniedziałek zostanie rozegrane ostatnie spotkanie tej kolejki pomiędzy WBA i Aston Villą.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej