Koszykarze Śląska Wrocław zdobyli Puchar Polski
Koszykarze Śląska Wrocław pokonali PGE Turów Zgorzelec 90:87 (25:14, 26:27, 16:24, 23:22) w finale Pucharu Polski. Turniej odbył się we Wrocławiu. To 13. triumf Śląska w tych rozgrywkach.
2014-02-10, 09:10
Posłuchaj
Robert Skibniewski, rozgrywający Śląska chwalił grę Michała Gabińskiego, byłego zawodnika Turowa (IAR)
Dodaj do playlisty
Faworytem finału był PGE Turów. W niedzielę w hali Orbita po emocjonującym spotkaniu minimalnie lepsi okazali się wrocławianie. Pierwsze minuty wskazywały na wicemistrzów Polski, którzy spokojniej konstruowali ataki i aktywną obroną zmuszali Śląsk do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji.
Wrocławianie jednak, podobnie jak w półfinałowym pojedynku z Anwilem Włocławek, grali na dużej skuteczności i do tego z ogromnym poświęceniem, dosłownie rzucając się na każda piłkę. To pozwoliło Śląskowi wygrać pierwszą kwartę aż 11 punktami.
Kolejne odsłony były bardziej wyrównane. Przede wszystkim dlatego, że Turów zaczął grać szybciej i trafiać. Po pierwszej kwarcie zespół ze Zgorzelca zanotował 27 procentową skuteczność, a po drugiej było to już 41 proc. Śląsk utrzymywał 50 proc.
Po trzeciej kwarcie Turów był już zdecydowanie lepszy i zmniejszył straty do dwóch punktów. Losy Pucharu Polski miały się rozstrzygnąć w ostatniej odsłonie spotkania. Od początku czwartej kwarty wicemistrzowie Polski grali bardzo wysoką obroną i Śląsk miał duże problemy z konstruowaniem ataków. Zajmowało im to dużo czasu i byli zmuszani do oddawania często rzutów albo z nieprzygotowanych pozycji, albo niemal z ostatnią sekundą czasu na akcję. PGE nie potrafił jednak tego wykorzystać, bo pudłował nawet z czystych podkoszowych sytuacjach.
Przy stanie 77:73 dla Śląska na rzut za trzy zdecydował się Michał Gabiński. Piłka wpadła do kosza, a sędziowie dopatrzyli się jeszcze przewinienia i po czteropunktowej akcji wrocławianie prowadzili już 81:73. Do końca meczu pozostawało niewiele ponad cztery minuty. W tym momencie już nikt w hali nie siedział, a tumult był nieprawdopodobny.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Turów zaczął grać szybciej i skuteczniej. Na niewiele ponad półtorej minuty przed końcem po trójkowej akcji J.P. Princa było już tylko 83:82. Danny Gibson odpowiedział indywidualną akcją i trener PGE Miodrag Rajkovic wziął czas. Niewiele to pomogło, bo Turów zanotował kolejną stratę, a chwilę później Śląsk podwyższył na 87:82.
To nie oznaczało końca emocji. Koszykarze PGE walczyli i po "trójce" Filipa Dylewicza na 13 sekund przed końcem przegrywali tylko dwoma oczkami. Gibson popełnił fatalny błąd i piłkę ponownie mieli wicemistrzowie Polski. Mike Taylor nie trafił jednak za trzy i koszykarze Śląska mogli zacząć świętować zdobycie Pucharu Polski.
Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec 90:87 (25:14, 26:27, 16:24, 23:22)
Śląsk Wrocław: Michał Gabiński 21, Robert Skibniewski 14, Paul Miller 14, Danny Gibson 11, Paweł Kikowski 11, Krzysztof Sulima 9, Dominique Johnson 5, Jakub Parzeński 2, Radosław Hyży 2, Adrian Mroczek-Truskowski 1, Nikola Malesevic 0;
PGE Turów Zgorzelec: J.P. Prince 20, Filip Dylewicz 19, Łukasz Wiśniewski 15, Damian Kulig 14, Tony Taylor 10, Piotr Stelmach 6, Mike Taylor 3, Ivan Zigenarovic 0, Jakub Karolak 0.
ps