Mecz Francja-Niemcy w cieniu zamachów. Piłkarze słyszeli wybuch

Francja wygrała z Niemcami 2:0 (1:0) w towarzyskim meczu piłkarskim rozegranym na Stade de France pod Paryżem. W trakcie spotkania w okolicach stadionu oraz w centrum stolicy Francji doszło do serii zamachów terrorystycznych.

2015-11-14, 08:00

Mecz Francja-Niemcy w cieniu zamachów. Piłkarze słyszeli wybuch
Kibice opuszczają stadion w Paryżu po meczu Francja - Niemcy . Foto: EPA/UWE ANSPACH

Posłuchaj

W zamachach w Paryżu zginęło co najmniej 60 osób. Prezydent Francji Francois Hollande wprowadził stan wyjątkowy na terenie całego kraju, poinformował też o zamknięciu granic. W przyszłym roku we Francji zostaną rozegrane finały mistrzostw Europy z udziałem reprezentacji Polski. "Ta sytuacja wzbudza w nas niepokój" - mówi Kamil Glik (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Francji Francois Hollande, który był obecny na trybunie honorowej Stade de France, został ewakuowany. Obecni na stadionie kibice w trakcie drugiej połowy słyszeli wybuchy. Nad obiektem jeszcze podczas gry pojawiły się helikoptery.



Po meczu część kibiców pozostała na stadionie, obawiając się go opuścić. Sporo zeszło z trybun na murawę. Piłkarze reprezentacji Francji zatrzymali się w tunelu prowadzącym do szatni i z niedowierzaniem spoglądali na telebim, na którym pojawiały się informacje dotyczące zamachów.

Dziennikarze po meczu nie mieli możliwości dostać się ani do strefy mieszanej, ani do sali konferencyjnej. Wszystkie aktywności, jak tradycyjne konferencje prasowe, zostały odwołane, a Francuzi zapowiedzieli, że sobotni trening zostanie zamknięty dla publiczności, choć pierwotnie kibice mieli zostać wpuszczeni na teren ośrodka Clairefontaine.

- Wszyscy przebywamy teraz w szatni, czujemy się niepewnie, nie wiadomo, co myśleć. Boimy się, zwłaszcza po porannej ewakuacji naszego hotelu. Teraz sport nie ma żadnego znaczenia. Panuje konsternacja, ale musimy na spokojnie przeanalizować, co dalej robić - powiedział menedżer reprezentacji Niemiec Oliver Bierhoff.

Powiązany Artykuł

niemcy 1200.jpg
Reprezentanci Niemiec przed meczem z Francją ewakuowani z hotelu. "Alarm bombowy"

Piłkarze reprezentacji Niemiec dwie godziny po meczu nadal byli w podziemiach Stade de France, a telewizja ARD poinformowała, że nie opuszczą obiektu autokarem, ponieważ istnieje zagrożenie, iż terroryści podłożyli wokół stadionu bomby gazowe.

Kilka godzin wcześniej hotel, w którym zatrzymali się niemieccy piłkarze, był ewakuowany z powodu alarmu bombowego. Pracownicy hotelu podali, że w piątek rano otrzymali anonimowy telefon z informacją o bombie.

Francja - Niemcy 2:0 (1:0).

Bramki: Olivier Giroud (45+1), Andre-Pierre Gignac (86).

REKLAMA

(ah)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej