Premier League: Chelsea zagra z Tottenhamem w derbach Londynu. Mourinho ma się czego obawiać

Derbowe starcie Tottenhamu z Chelsea zapowiada wielkie emocje i pewną nowość w rywalizacji tych dwóch zespołów. Mistrz Anglii przyjeżdża na White Hart Lane w wyraźnym kryzysie, a Jose Mourinho wypowiada się o rywalach z wyjątkowym szacunkiem.

2015-11-29, 11:00

Premier League: Chelsea zagra z Tottenhamem w derbach Londynu. Mourinho ma się czego obawiać
Jose Mourinho. Foto: Wikipedia/Brian Minkoff

Z kolei o godz. 13 niepokonany od 8 sierpnia w ekstraklasie Tottenham podejmie w derbach Londynu Chelsea. W tabeli zespoły dzieli przepaść - gospodarze są na 5. miejscu i wygrana może dać im miejsce w ścisłej czołówce. Zespół Jose Mourinho z niepokojem ogląda się za siebie - strefa spadkowa jest zaledwie 5 punktów za nimi. Marzenia o obronie tytułu w tym momencie są nieistotne. Portugalski menedżer próbuje wyprowadzić swoją drużynę z kryzysu, którego skutkiem jest dopiero 15. miejsce w tabeli. 

Czy szkoleniowiec porzucił już marzenia o tym, bo drugi rok z rzędu zająć najwyższe miejsce w Premier League?

- Być może Tom Cruise by tego dokonał... - powiedział Portugalczyk, odwołując się do roli amerykańskiego aktora w serii filmów "Mission: Impossible". To rzeczywiście wydaje się misją niemożliwą, ale futbol widział już bardziej nieoczekiwanie historie. Trudno jednak nie zauważyć, że aby taka mogła przenieść się do rzecz

ywistości, Chelsea musi ograć Tottenham na ich terenie. A "Koguty" to zupełnie inna drużyna niż ta, której przekleństwem była fatalna defensywa. Od lat to właśnie obrona przekreślała marzenia zespołu o tym, by wedrzeć się do czołowej czwórki i grać z najlepszymi w Lidze Mistrzów. Obecnie zaś w Anglii jest zaledwie jeden zespół, który stracił mniej bramek - to Manchester United. Tottenham razem z Arsenalem ma drugi najlepszy wynik pod względem straconych bramek (11 goli w 13 spotkaniach), jak dotąd nie znalazł się rywal, który byłby w stanie wywieźć z White Hart Lane wygraną. 

REKLAMA

- Kiedy patrzę na ich grę, ich pozycja ligowa nie jest niespodzianką. Gdyby włączyli się do walki o tytuł, nie byłbym zdziwiony. To bardzo mocna drużyna, ze świetnymi zawodnikami, świetnym trenerem, stabilnością i stylem gry. Mają ten plus, że nikt nie mówi o mistrzostwie, na piłkarzach nie ciąży presja. Jeśli przegrają kilka meczów, nic się nie stanie. Krok po kroku budują zespół - mówił Mourinho o niedzielnych rywalach. 

Portugalczyk na poczatku tego roku przekonał się, że musi liczyć się z Tottenhamem. 1 stycznia jego zespół poległ w północnym Londynie aż 5:3, a przeciwnicy rozegrali genialne zawody. Tym razem będą chcieli to powtórzyć i po raz kolejny ograć jednego z głównych przeciwników. 

Tottenham pod wodzą Mauricio Pochettino potwierdza zasadę, według której drużynę należy budować od obrony. Świetny duet stoperów tworzą Jan Vertonghen i Toby Alderweireld, do wysokiej formy wraca Harry Kane, prawdziwa sensacja ubiegłego sezonu. Wreszcie na miarę oczekiwań zaczął grać Moussa Dembele, ale największe słowa uznania należą się środkowym pomocnikom. 

REKLAMA

19-letni Dele Alli i 21-letni Eric Dier to kolejni z młodych piłkarzy, którzy świetnie sprawdzają się w Premier League. Pochettino sprawił, że "Koguty" mogą pochwalić się najmłodszą jedenastką ze wszystkich drużyn angielskiej elity. Piłkarze na dorobku odwdzięczają się menedżerowi za daną im szansę, przy okazji samemu pokazując się w wystawowym oknie. 

Tottenham w tym sezonie jest na fali, Chelsea zaś znajduje się na przeciwnym biegunie. Mourinho zbiera gromy, angielskie media po każdej kolejnej wpadce przewidują jego zwolnienie, ale jak na razie udaje mu się utrzymać pozycję. Pisano już o konflikcie z czołowymi zawodnikami, utracie szatni i o tym, że formuła Portugalczyka, która pozwalała mu na odnoszenie sukcesów, wyczerpała się. Menedżerowi bardzo przyda się spotkanie, które tchnie w zespół nowe siły.

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej