Puchar Polski: mija 90 lat od pierwszych rozgrywek
W poniedziałek 2 maja o godzinie 16 na Stadionie Narodowym Lech Poznań zagra z Legią Warszawa w finale piłkarskiego Pucharu Polski.
2016-05-01, 13:22
Posłuchaj
O historii Pucharu Polski z Andrzejem Janiszem, dziennikarzem Naczelnej Redakcji Sportowej Polskiego Radia, rozmawiał Maciej Gaweł.
MACIEJ GAWEŁ: Pierwszy finał Pucharu Polski rozegrano 90 lat temu - we wrześniu 1926 roku. Wisła Kraków wygrała z B-klasową Spartą Lwów. I przed wojną to wszystko, kolejne rozgrywki już się nie odbyły…
ANDRZEJ JANISZ: Tak. To były rozgrywki, które tylko zaistniały i nic więcej nie było. Warto pamiętać właśnie o tej Sparcie Lwów, dlatego że w tych pierwszych rozgrywkach do finału doszedł zespół, który wcale nie był najlepszy. Pokonywał lepszych od siebie, drużyny sławniejsze i dlatego niech to będzie taki zaczątek tego co później działo się w Pucharze Polski, bo według założenia to miała być rywalizacja dla wszystkich.
Ta rywalizacja wróciła na początku lat 50-tych i od razu mieliśmy kontrowersje. W 1951 roku Ruch wygrał w finale z Wisłą i chorzowianie dostali mistrzostwo Polski, które należało się… Wiśle, bo to ona wygrała ligę. Dlaczego tak się stało? Jaka była przyczyna, że piłkarskie władze podjęły taką decyzję?
Zapatrzenie w Związek Radziecki, bez wątpienia. Dlatego, że tam były podobne sytuacje. Puchar Polski miał nie być rozgrywkami elitarnymi, bo takimi są rozgrywki ligowe, w których jest tylko kilkanaście drużyn, które mogą zdobyć mistrzostwo Polski. A jeżeli chodzi o rywalizację pucharową, to trofeum mógł zdobyć każdy. Wtedy w tych rozgrywkach startowało ponad siedem tysięcy klubów więc można było powiedzieć, że to są rozgrywki bardziej demokratyczne. I tak to wówczas przedstawiano. Nie ma to znaczenia, choć w XIX wieku, chyba w Anglii, zdobywca Pucharu Federacji dostawał tytuł mistrza Anglii. Tyle tylko, że u nas to nie było zapatrzenie na Wyspy Brytyjskie tylko na Związek Radziecki.
I praktycznie przez całe lata 80-te, całe 90-te aż do XXI wieku Puchar Polski traktowany był jak niechciane dziecko. Dopiero Zbigniew Boniek, jako prezes PZPN, odmienił te rozgrywki. Jest stała data, jest stałe miejsce - Stadion Narodowy. Czy w tej chwili Puchar Polski cieszy się takim prestiżem na jaki zasługuje?
Wydaje mi się, że jeszcze nie. Nie ma takiego prestiżu jak choćby w Anglii, na Wyspach Brytyjskich, gdzie rozgrywki pucharowe są otoczone ogromnym nimbem popularności, takiej sympatii, bo tam rzeczywiście ci maluczcy mogą się dopchać wysoko. Ale Puchar Polski ma rangę coraz większą, zaś finał rozgrywany na Stadionie Narodowym przyciąga kibiców nawet nie tylko wtedy, kiedy grają Legia z Lechem. Także jak gra Zagłębie czy Zawisza ten stadion też jest wesoły, kolorowy i taki właśnie powinien być. I jest zasługą Polskiego Związku Piłki Nożnej, że przywrócił rangę Pucharu Polski. Ja spodziewam się może jeszcze więcej po tych rozgrywkach, ale już jest bardzo, bardzo dobrze.
REKLAMA
bor
REKLAMA