Ekstraklasa: Wisła Płock - Górnik Łęczna. Dreszczowiec dla gości

Wisła Płock przegrała na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna 1:2. Goście grali do końca, mieli mnóstwo szczęścia i... Seweryna Kiełpina w bramce Wisły, który zawalił gospodarzom mecz.

2016-10-22, 17:40

Ekstraklasa: Wisła Płock - Górnik Łęczna. Dreszczowiec dla gości
Wisła Płock - Górnik Łęczna 1:2.Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Górnik przyjechał do Płocka odczarować wyjazdową niemoc - w tym sezonie na obcym stadionie nie wygrał. Długo wydawało się, że dopisze sobie czwarty remis (przy dwóch porażkach).

Powinien przegrywać po pierwszej połowie, bo lepszej sytuacji niż ta z ósmej minuty sobotniego meczu być już po prostu nie może. Gruzin Merebaszwili rozegrał dwójkową akcję z Hiszpanem Jose Kante, wbiegł w pole karne i dwa razy wymanewrował bramkarza Sergiusza Prusaka. Jakim cudem nie trafił do pustej bramki, wie tylko on sam.

Wydawało się, że na stadionie Wisły nic więcej się już nie wydarzy, ale końcówka przerodziła się w prawdziwy dreszczowiec. W 85. minucie po golu Grzegorza Piesio goście objęli prowadzenie. Cieszyli się z niego tylko 180 sekund. Wyrównujacą bramkę zdobył Kante, który mocno i celnie uderzył po podaniu Patryka Stępińskiego.

Goście grali jednak do końca. W ostatniej akcji meczu, w trzeciej minucie doliczonego czasu, fatalny błąd popełnił golkiper gospodarzy Seweryn Kiełpin, który piąstkując dośrodkowanie Szymona Drewniaka z rzutu różnego, wpakował piłkę do własnej siatki.

Łęczna uciekła ze strefy spadkowej i ma 14 punktów. Tyle samo, co... mistrz Polski Legia. Wisła z piętnastoma pozostaje na 9. pozycji.

Powiedzieli po meczu:

Andrzej Rybarski (trener Górnika Łęczna): "Przede wszystkim dziękuję wszystkim zawodnikom, tym, którzy grali i tym, którzy nie grali. Przyjechaliśmy do Płocka z myślą, żeby wygrać i oprócz pierwszych 15, może 20 minut, to myślę, że takie nastawienie było do zrealizowania. W pierwszym kwadransie meczu mieliśmy dużo szczęścia, w końcówce też nam dopisało. Ja się cieszę. Po dobrej grze z trudnego terenu, z Płocka, wywozimy komplet punktów".

Marcin Kaczmarek (trener Wisły Płock): "Myślę, że to spotkanie powinno być rozstrzygnięty już po 45 minutach. Mieliśmy cztery stuprocentowe sytuacje i powinno być po meczu. Tak się nie stało, a w konsekwencji takie sytuacje się mszczą. To nas bardzo boli, bo na poziomie Ekstraklasy takie rzeczy nie powinny się zdarzyć, a nam się przytrafiły".

Wisła Płock - Górnik Łęczna 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Grzegorz Piesio (85), 1:1 Jose Kante (88), 1:2 Seweryn Kiełpin (90+3-samobójcza)

Żółta kartka - Wisła Płock: Kamil Sylwestrzak, Tomislav Bozic

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Przemysław Szymiński, Tomislav Bozic, Patryk Stępiński, Kamil Sylwestrzak - Dominik Furman, Maksymilian Rogalski (77. Arkadiusz Reca), Piotr Wlazło, Dimityr Ilijew (61. Siergiej Kriwiec), Giorgi Merebaszwili (63. Witalij Hemeha) - Jose Kante

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Aleksander Komor (32. Łukasz Mierzejewski), Maciej Szmatiuk, Gerson, Leandro - Krzysztof Danielewicz, Szymon Drewniak, Javier Hernandez, Grzegorz Piesio - Grzegorz Bonin, Przemysław Pitry

kbc

Polecane

Wróć do strony głównej