U21 Polska 2017: Polacy za słabi na Czechów. Przed kadrą Dorny jeszcze dużo pracy
Reprezentacja Polski do lat 21 nie dała rady Czechom i w poniedziałkowym meczu towarzyskim przegrała 1:2.
2017-03-27, 19:24
Posłuchaj
Od początku spotkania to biało-czerwoni byli stroną dominującą. Podopieczni Macieja Dorny dość często gościli pod polem karnym rywali, ale mieli problemy ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki.
Na pierwszą groźną akcję w tym spotkaniu musieliśmy czekać aż do 31. minuty. Jednak strzał Dawida Kownackiego w ostatniej chwili zablokowali czescy obrońcy. Osiem minut później, po składnej akcji polskiego zespołu, Patryk Lipski podał do Adama Buksy, ale ten ostatni znów został uprzedzony przez defensorów gości. Do przerwy bez bramek i emocji też jak na lekarstwo.
W 47. min. kibice zgromadzeni na kieleckim stadionie oglądali pierwszy celny strzał w tym meczu. Uderzenie Mariusza Stępińskiego z najbliższej odległości obronił jednak Lukas Zima. Trzy minuty później zupełnie niespodziewanie prowadzenie objęli Czesi. Strzałem z kilkunastu metrów Vaclav Cerny pokonał Jakuba Wrąbla.
W drugiej połowie czescy piłkarze zagrali znacznie odważniej. Pod bramką Wrąbla kilkakrotnie było bardzo gorąco po kardynalnych błędach polskiej obrony. Biało-czerwoni pod koniec meczu ambitnie dążyli do zmiany wyniku i udało się to im w 85. min. Wprowadzony w drugiej części gry Jarosław Niezgoda technicznym uderzeniem pokonał Zimę.
Polacy dalej atakowali, ale już w doliczonym czasie gry sami stracili bramkę. Zwycięskiego gola dla czeskiej drużyny zdobył Ales Cermak.
Po towarzyskim meczu piłkarskich drużyn młodzieżowych do lat 21 Polska – Czechy (1:2) powiedzieli:
Vitezslav Lavicka (trener reprezentacji Czech): W pierwszej połowie nie zagraliśmy najlepiej. Polacy byli bardziej agresywni i wykazywali się większą aktywnością na boisku. W przerwie uporządkowaliśmy nasze założenia taktyczne. W drugiej części meczu jakość naszej gry były zdecydowanie lepsza i to nie tylko dlatego, że objęliśmy prowadzenie. Rywale wyrównali po naszym błędzie taktycznym. Gospodarze ruszyli do przodu, ale nam udało się strzelić zwycięską bramkę. To był dla nas pożyteczny sprawdzian.
Marcin Dorna (trener reprezentacji Polski): Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi z faktu, że przegraliśmy to spotkanie. Były jednak fragmenty, z których możemy być zadowoleni, jeśli chodzi o postawę i charakter zawodników. Po zdobyciu wyrównującej bramki dążyliśmy do zwycięstwa. Skończyło się to kontrą i bramką dla przeciwnika. Dalej obserwuję swoich piłkarzy. Mogę zapewnić, że będziemy optymalnie przygotowani do turnieju finałowego.
Polska – Czechy 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Vaclav Cerny (50), 1:1 Jarosław Niezgoda (84), Ales Cermak (90+2).
Żółta kartka – Polska: Patryk Lipski Czechy: Michal Sacek, Michał Hubinek, Michal Travnik, Ales Cermak.
Sędzia: Boris Marhefka (Słowacja)
Widzów: 6 328.
Polska: Jakub Wrąbel - Tomasz Kędziora (78. Przemysław Szymiński), Jan Bednarek, Igor Łasicki (66. Michał Marcjanik), Paweł Jaroszyński (85. Łukasz Moneta) - Paweł Dawidowicz, Patryk Lipski (66. Jarosław Niezgoda), Dawid Kownacki, Bartosz Kapustka (78. Radosław Murawski), Adam Buksa (59. Przemysław Frankowski)- Mariusz Stępiński (59. Krzysztof Piątek).
Czechy: Lukas Zima – Michal Sacek, Patrizio Stronati, Michale Luftner, Milan Havel – Michal Hubinek, Daniel Tetour (46. Ales Cermak), Michal Travnik (90+4. Ales Mateju), Vaclav Cerny, Marek Havlik (77. Jakub Necas) – Zdenek Linhart (69. Ondrej Mihalik).
ps