Przeciąganie liny na World Games 2017. Jak zapowiada się rywalizacja?
W Polsce jest mało popularne, jednak w historii igrzysk olimpijskich pojawiło się pięć razy. Przeciąganie liny to tylko rozrywka czy pełnoprawny sport? W "Trzeciej Stronie Medalu" mówił o tym Dariusz Bajkowski, prezes Polskiego Związku Przeciągania Liny.
2017-06-12, 13:03
Posłuchaj
Choć przeciąganie liny wydaje się banalne, nie jest to sport dla każdego. Znakiem rozpoznawczym jest połączenie prostych zasad z dużą dawką emocji. Ta dyscyplina premiuje nie tylko siłę, ale głównie współpracę zespołową i odpowiedni dobór taktyki.
Świetną okazją do tego, by z bliska przekonać się, jak wygląda rywalizacja, nadarzy się przy okazji 10. World Games, które zostaną rozegrane w lipcu we Wrocławiu. Stolicę Dolnego Śląska odwiedzi ponad 4 tysiące sportowców ze 100 krajów na świecie. Będą rywalizowali w 31 dyscyplinach na 24 obiektach, z czego aż 20 mieści się we Wrocławiu.
- W Polsce kadra narodowa i związek istnieją dopiero od dwóch lat. Przeciąganie liny znane jest u nas w zasadzie wszędzie, ale jest rozgrywane na zasadach rekreacyjnych. W rozgrywkach są klasy wagowe i grupy wiekowe, jest podział na konkurencje w hali i na powietrzu - mówił Dariusz Bajkowski.
Dlaczego w tym sporcie nie ma kategorii "open", jakie są strategie tworzenia drużyny i zasady rywalizacji? Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy z prezesem Polskiego Związku Przeciągania Liny.
Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
REKLAMA
REKLAMA