Jest nadzieją polskiej siatkówki, chciał być... piłkarzem ręcznym
Wciąż nie wiadomo, kto zostanie nowym trenerem polskich siatkarzy, ale wiadomo, że jego misją będzie zbudowanie drużyny na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Czy selekcjoner postawi odważnie na tegorocznych mistrzów świata juniorów?
2017-12-04, 16:17
Posłuchaj
Jednym z najlepszych siatkarzy podczas letniego juniorskiego mundialu był Bartosz Kwolek. Przyjmujący Onico Warszawa bez kompleksów poczyna sobie w tym sezonie w PlusLidze. 20-latek wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie stołecznych, w ostatnim spotkaniu ligowym wygranym z Resovią na wyjeździe 3:0, zdobył najwięcej punktów ze wszystkich zawodników warszawian - 17. Kwestią czasu jest jego debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. Mało jednak brakowało, a oglądalibyśmy go na nieco innych parkietach.
- W dzieciństwie marzyłem o tym żeby być piłkarzem ręcznym. Pochodzę z Płocka, a to miasto opanowała piłka ręczna. Każde dziecko, które chce coś osiągnąć w sporcie, myśli najpierw o piłce ręcznej. I ja nie byłem inny, zaczynałem właśnie od piłki ręcznej - mówi w rozmowie z Polskim Radiem.
Kwolek nie żałuje, że wybrał jednak siatkówkę. W słuszności tej decyzji utwierdzają go wymierne sukcesy. Jest mistrzem świata i Europy kadetów oraz juniorów. Kwolek i spółka nie przegrali żadnego z 48 międzynarodowych meczów we wspomnianych kategoriach wiekowych.
- Seniorska siatkówka trochę weryfikuje rzeczywistość. To nie jest tak, że się spotkamy w tym samym składzie w seniorach i będziemy grać tak samo i wszystko wygrywać. Niektórzy jednak nie wytrzymują przeskoku na wyższy poziom - zaznacza.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Bartoszem Kwolkiem.
bor
REKLAMA